Aktualności - Policja Lubelska

81–letnia mieszkanka Puław straciła 5 tys. zł. po tym jak wpuściła do domu dwie młode kobiety, które okłamały ją, mówiąc że przyjechały ze Szwecji i chcą zostawić wiadomość dla sąsiadki. W mieszkaniu poprosiły właścicielkę o możliwość porównania banknotów 20 i 200 zł, a następnie po chwili zamieszania opuściły mieszkanie. Wraz z nimi zniknęła gotówka, którą kobieta miała schowaną w szufladzie w pokoju. Złodziejek szuka policja.

Policjant ruchu drogowego, Mikołaj oraz redaktor Radio Lublin odwiedzili dzieci z Miejskiego Przedszkola Nr 5 w Puławach. Były niespodzianki, mnóstwo pytań i prezenty – kamizelki odblaskowe oraz słodkości. Spotkanie było częścią audycji radiowej poświęconej tematyce bezpieczeństwa dzieci w ruchu drogowym oraz kolejną okazją do przypomnienia o obowiązku noszenia elementów odblaskowych. Wizyta nietypowego trio tak się spodobała przedszkolakom, że chciały wypuścić swoich gości.

Kryminalni z Puław wspólnie z funkcjonariuszami z Nałęczowa zatrzymali mężczyznę, który najpierw zabrał na tzw. stopa 24-latkę z gminy Kurów, a następnie nie chciał jej wypuścić z samochodu. Na szczęście kobiecie udało się uciec. Zatrzymany 52-latek z gminy Nałęczów trafił do policyjnego aresztu i wkrótce usłyszy zarzuty.

O tym, że puławska policjantka – st. sierż. Danuta Woszczek jest najlepsza w bieganiu nie trzeba nikogo przekonywać. Natomiast o tym, że biega w słusznej sprawie można było się przekonać w pierwszą grudniową niedzielę, kiedy to po raz czwarty w Puławach odbył się Charytatywny Bieg Mikołajów. Uczestnicy biegu, łącząc dobrą zabawę ze sportem pomagają podopiecznym Schroniska im. Brata Alberta. Nasza koleżanka zwyciężyła ten 7-kilometrowy bieg pokonując kilkadziesiąt innych kobiet.

Dwa promile alkoholu w organizmie miał kierowca saaba, który w miejscowości Młynki spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Nie nacieszył się długo wolnością bo został zatrzymany kilkanaście minut później przez puławskich policjantów z Wydziału Prewencji. mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, skąd wyszedł aby usłyszeć zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia i wysoka grzywna.

Prowadząc działania profilaktyczne funkcjonariusze puławskiej komendy organizują spotkania nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale również dla ich rodziców. Tym razem spotkanie odbyło się w Zespole Szkół Nr 2 w Nałęczowie. Było doskonałą okazją do omówienia kwestii dotyczących odpowiedzialności prawnej nieletnich, przemocy rówieśniczej oraz zagrożeń płynących z internetu. Nie zabrakło również informacji o „Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa” oraz aplikacji „Moja Komenda”. Poruszony został także temat noszenia przez pieszych elementów odblaskowych.

Za bezpodstawne wezwanie karetki pogotowia może odpowiedzieć 37-latek z Puław, który powiadomił służby, że jego kolega pilnie potrzebuje pomocy lekarskiej. Jak się okazało, przyczyną wezwania był kaszel, a wzywający pogotowie miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Za umyślne wprowadzenie w błąd organu ochrony zdrowia grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

Niewiele brakowało żeby 82-letni mieszkaniec Puław stracił życie. Chorujący od lat mężczyzna okaleczył się usiłując popełnić samobójstwo. Szybka i sprawna akcja wszystkich służb ratowniczych, w tym puławskich policjantów spowodowała, że mężczyźnie udzielono pomocy lekarskiej oraz przetransportowano go do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do tragedii mógł doprowadzić 40-letni mieszkaniec Puław, który mając prawie trzy promile alkoholu w organizmie opiekował się dwumiesięczną córką. Matki dziecka w tym czasie nie było w domu. O sytuacji niemowlęcia poinformowała anonimowa osoba. Dziecko trafiło do szpitala na obserwację, a ojciec do policyjnego aresztu. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Początkowo tylko za wykroczenie miał odpowiadać kierowca pojazdu marki Audi, który został zatrzymany przez puławskich policjantów. Mężczyzna nie zastosował się do znaku B-20, czyli „STOP”. Jak się okazało, nie tylko to miał na sumieniu. W samochodzie jechało 7 osób, zamiast dopuszczalnych pięciu. Mało tego, nie posiadał prawa jazdy, miał natomiast aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a samochód, którym kierował nie miał ubezpieczenia i badań technicznych. Za popełnione czyny 27-latek z powiatu zwoleńskiego będzie odpowiadał przed Sądem.