Metodą „na policjanta” oszukali 78-latkę
Ponad 20 tysięcy złotych straciła mieszkanka gminy Łaziska. Kobieta myśląc, że pomaga będącej w kłopotach wnuczce, przekazała pieniądze nieznajomemu mężczyźnie. Dopiero kilka dni po później, mieszkanka gminy Łaziska zobaczyła się ze swoją wnuczką i wówczas okazało się, że padła ofiarą oszustwa "na policjanta" . Sprawców przestępstwa poszukują policjanci i apelują o rozwagę i rozsądek.
22 stycznia do jednej z mieszkanek gminy Łaziska zadzwonił telefon. 78 - latka usłyszała w słuchawce kobiecy głos. Rozmówczyni powiedziała, że jest policjantką i prowadzi postępowanie w sprawie wypadku, który spowodowała jej wnuczka. Dalej już rozmowa potoczyła się według typowego scenariusza oszustów działających metodą "na policjanta".
Rzekoma "wnuczka” poprosiła o pożyczkę. Potwierdziła, że spowodowała wypadek i jeśli nie pożyczy pieniędzy to sprawą zajmie się prokurator. By ratować z opresji wnuczkę, 78-latka uzbierała swoje oszczędności. Po odbiór gotówki zgłosił się młody, nieznajomy mężczyzna. Ponaglał on kobietę mówiąc, że jest spóźniony.
78 - latka zapakowała pieniądze w kopertę i przekazała nieznajomemu w sumie 24 tysięcy złotych. Przez długi czas oszuści wywierali nacisk na kobietę uniemożliwiając jej kontakt z krewną: przedłużając rozmowę i nakazując, by nie wchodziła jeszcze do domu.
Kiedy mieszkanka gminy Łaziska zadzwoniła do wnuczki by przekonać się czy pieniądze dotarły, nie mogła się do niej dodzwonić. Dopiero po tygodniu, kiedy wnuczka przyjechała z wizytą do troskliwej babci, okazało się, że 78-latka padła ofiarą oszustwa.
Policjanci z Opola Lubelskiego poszukują oszustów i po raz kolejny apelują o rozwagę i ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Zawsze, kiedy nieznajomi proszą o pieniądze czy wartościowe przedmioty, należy skontaktować się z osobą, za którą się podają i upewnić czy takiej pomocy potrzebują.