Świdnik: Sprzedawała w sklepie i kradła "zdrapki"
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi kobiecie i mężczyźnie, którzy okradali własnych pracodawców. Pracująca w sklepie 31-latka, zamiast sprzedawać zdrapki, po prostu je ukradła. Jej łupem padło 160 sztuk zdrapek. Z kolei zatrudniony w innej firmie 29-latek skradł kilka sztuk elektronarzędzi. Oboje przyznali się do winy. Teraz ich sprawami zajmie się Sąd.
Nieuczciwą pracownicą okazała się 31-latka, która zatrudniona była w jednym ze sklepów w Świdniku. Jak się okazało, zamiast sprzedawać towar, sama go kradła. W jej zainteresowaniu znalazły się bowiem zdrapki. Kobieta wyniosła ze sklepu łącznie 160 sztuk takich zdrapek. W wyniku kradzieży sklep poniósł straty w wysokości 550 zł.
Jak ustalili policjanci, zdrapki zostały już wykorzystane. Na terenie Świdnika odebrano już kilka wygranych pochodzących ze zdrapanych blankietów. Kobieta przyznała się do winy.
Drugie zawiadomienie dotyczyło kradzieży elektronarzędzi o łącznej wartości ponad 7500zł. I w tej sprawie okazało się, że sprawca to jeden z pracowników. Był nim z kolei 29-letni mieszkaniec gminy Milejów.
Oboje w dniu wczorajszym usłyszeli na komendzie zarzuty, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawy trafią do Sądu, który zadecyduje o dalszym losie sprawców.
E.D.