Parczew: Pijany, bez prawa jazdy spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia
Do 2 lat pozbawienia wolności grozi 20–latkowi, który w nocy z piątku na sobotę rozbił dostawczego busa. Młody mężczyzna wraz z kolegami, z którymi podróżował porzucili pojazd i uciekli z miejsca zdarzenia. Policjanci przez kilka godzin szukali uciekinierów. Wszyscy zostali zatrzymani i trafili na komendę. Cała trójka była nietrzeźwa. Dwóch z nich wymagało pomocy lekarza.
W nocy z piątku na sobotę dyżurny parczewskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Stary Orzechów dostawczy pojazd marki Volkswagen Transporter wypadł z drogi, wjechał do lasu i uderzył w przydrożne drzewa. Z relacji świadków wynikało, że z pojazdu wysiadło trzech młodych mężczyzn i wszyscy uciekli do lasu. Ze zgłoszenia wynikało także, że byli zakrwawieni i być może wymagali pomocy lekarskiej. Na miejsce pojechali mundurowi, którzy już w trakcie dojazdu na miejsce zauważyli mężczyznę, który miał obrażenia mogące świadczyć, że brał udział w zdarzeniu drogowym. Mieszkaniec gminy Parczew był zakrwawiony i potrzebował pomocy lekarskiej. Młody mężczyzna potwierdził, że jechał dostawczym volkswagenem ale utrzymywał, że nie pamięta co się wydarzyło. Chwile później policjanci zatrzymali kolejnego uczestnika. 20-latek wyszedł z lasu i również potrzebował pomocy lekarskiej. Podobnie jak jego kolega twierdził, ze nic nie pamięta. Trzeciego mężczyznę stróże prawa zatrzymali w miejscu zamieszkania. 19–latek spał już w swoim łóżku. W związku z tym, że wszyscy zasłaniali się niepamięcią cała trójka została zatrzymana i trafiła na komendę. Badanie wykazało, że wszyscy byli nietrzeźwi.
Policjanci ustalili, że pojazdem kierował 20–letni mieszkaniec gminy Parczew, który wziął samochód bez wiedzy rodziców. Badanie wykazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że w ogóle nie posiada prawa jazdy.
Młody mężczyzna, gdy już wytrzeźwiał i doszedł do siebie usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Nie uniknie też kary za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i jazdę bez uprawnień.
A.Ł.