Biała Podl.: Odpowie za włamanie do budynku przychodni
Wczoraj zarzuty usłyszał 44-mieszkaniec Białej Podlaskiej. Mężczyzna podejrzany jest o kradzież z włamaniem do bialskiej przychodni. Łupem sprawcy padły grzejniki i osprzęt warty niemal 5 tys. zł. Policjanci ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 44-latka. Mężczyzna odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę za podobne przestępstwa.
Do włamania do jednej z przychodni na terenie miasta doszło w ubiegłym roku. Z wnętrza budynku sprawca skradł grzejniki i termostaty. Jego łupem padł również syfon do umywalki. Wartość strat oszacowana została na kwotę niemal 5 tys. zł. Sprawą zajęli się policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu bialskiej komendy. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 28-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna przyznał się do winy. Policjanci ustalili, że nie działał on sam.
W tym tygodniu zatrzymany został drugi z mężczyzn, 44-letni bialczanin. W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, nie jest to jedyny czyn na jego koncie. Podejrzany jest również o kradzież z włamaniem do samochodu osobowego marki Audi. Do tego zdarzenia doszło na początku grudnia ubiegłego roku na terenie Białej Podlaskiej. Z uwagi na to, że sprawca nie znalazł interesujących go przedmiotów, z wnętrza auta skradł jedynie dysk z pamięcią przenośną.
Było to drugie włamanie do tego samochodu, o które podejrzany jest 44-latek. Pod koniec listopada 2018 roku łupem sprawcy padło radio oraz plecak. Mężczyzna odpowiadał już za ten czyn.
Wczoraj 44-latek usłyszał kolejne zarzuty i przyznał się do winy. Oświadczył, że skradzione w przychodni przedmioty sprzedał kilka dni po zdarzeniu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Mężczyzna odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż już wcześniej odbywał karę za podobne przestępstwo.
BSP