Biłgoraj: Kolejna nieudana próba wyłudzenia pieniędzy
Rozsądkiem wykazało się starsze małżeństwo z Biłgoraja, które nie dało się oszukać dzwoniącej do nich kobiecie, podającej się bliską im osobę. Kobieta twierdziła, że pilnie potrzebuje pieniędzy bo spowodowała poważny wypadek drogowy. Na szczęście małżeństwo zorientowało się, że ma do czynienia z oszustką i powiadomiło policjantów, którzy teraz szukają oszustki.
Kolejny raz oszuści ponieśli klęskę. Wczoraj około godziny 13:00 na telefon stacjonarny starszego małżeństwa z Biłgoraja zadzwoniła kobieta twierdząc, że pilnie potrzebuje pieniędzy. Przedstawiła się jako ich bliska krewna. W rozmowie z 83 latką oświadczyła, że spowodowała wypadek drogowy, w którym poważnie ranna została jedna osoba i w związku z tym pilnie potrzebne są jej pieniądze. Rozmowie kobiet przysłuchiwał się mąż 83 latki. Kiedy zorientowali się, że mają do czynienia z oszustką 83 latka powiedziała dzwoniącej kobiecie, że skontaktują się z policją. Wtedy dzwoniąca kobieta rozłączyła się. Małżeństwo zgłosiło się do biłgorajskiej komendy i o zdarzeniu poinformowało policjantów, którzy poszukują oszustki.
Uważaj na telefony do oszustów!
W metodzie na tzw. „wnuczka” oszuści w rozmowie telefonicznej podają się za bliskiego członka rodziny np. wnuczka, bratanka, kuzyna, siostrzeńca, córkę lub za członka rodziny naszych znajomych, sąsiadów czy przyjaciół. Przedstawiają zmyśloną historię i proszą o pieniądze np. na opłatę kosztów leczenia szpitalnego, na okazyjny zakup samochodu lub mieszkania lub „wykupienie się od problemów”. Gdy starsza osoba godzi się na udzielenie pożyczki tłumaczą, że nie mogą osobiście odebrać pieniędzy i zrobi to za nich ktoś zaufany. Cierpliwie czekają jeśli gotówka ma być pobrana z banku. Zwykle proszą, aby o tej rozmowie nikogo nie powiadamiać, gdyż wstydzą się, że muszą pożyczyć pieniądze. Po ich odbiór wysyłają wspólnika, który w umówionym miejscu i czasie odbiera pieniądze. Dla wywarcia większego wrażenia oszuści mogą podawać się za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji.
Druga metoda polega na namówieniu do współpracy z rzekomym policjantem. Najpierw oszust dzwoni podając się za „wnuczka”. Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna osoba – podając się za funkcjonariusza CBS lub Policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony. Nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta.
„Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w policyjnej akcji rozpracowania oszusta.
Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Zdarza się, że przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował.
Przypominamy! Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
Powyższa sytuacja lub podobna do przytoczonej może przydarzyć się każdemu. Również naszym bliskim lub sąsiadom. Dlatego niezbędne jest pobudzenie czujności rodzinnej oraz sąsiedzkiej w celu zwiększenia bezpieczeństwa osób starszych, samotnych czy prowadzących działalność. Podzielmy się wiedzą o sposobie działania sprawców z innymi, ostrzeżmy ich nim będzie za późno.
JK