Aktualności

Biłgoraj: Policyjny pościg za fordem

Data publikacji 14.02.2019

Nawet na 5 lat za "kratki" może trafić 21-latek z Lublina. Mężczyzna uciekał wczoraj fordem przed policyjną kontrolą. Został zatrzymany po kilkukilometrowym pościgu. Z kolei jego 19-letni pasażer odpowie przed sądem za posiadanie narkotyków, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 11:00 w miejscowości Pulczynów. Patrolujący miejscowość policjanci zauważyli stojący na poboczu drogi pojazd m-ki Ford. Gdy oznakowanym radiowozem zbliżyli się do zaparkowanego samochodu, kierowca forda nagle z dużą prędkością ruszył w kierunku miejscowości Trzęsiny. Policjanci z uwagi na nietypowe zachowanie kierowcy postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Pomimo użycia sygnałów dźwiękowych i świetlnych pojazdu uprzywilejowanego kierowca forda zlekceważył sygnał do zatrzymania i zaczął uciekać.

Rozpoczął się pościg, który trwał kilka kilometrów. Podczas ucieczki kierowca forda jechał bardzo niebezpiecznie, poruszał się całą szerokością jezdni z bardzo dużą prędkością. Po zatrzymaniu policjanci zobaczyli, że w pojeździe znajduje się dwóch młodych mężczyzn w wieku 21 i 19-lat. Obaj to mieszkańcy Lublina.

Jak się okazało podczas kontroli młodszy mężczyzna, będący pasażerem pojazdu miał przy sobie niewielką ilość suszu roślinnego, który po przeprowadzonym przez policjantów teście narkotykowym okazał się być marihuaną. 21-letni kierowca był trzeźwy, tłumaczył policjantom, że nie słyszał sygnałów podawanych przez policjantów do zatrzymania i nie patrzył w zewnętrzne lusterka.

Zgodnie z nowym przepisami mężczyzna popełnił przestępstwo. Kierowca, który nie zatrzyma się do kontroli drogowej pomimo podanych do zatrzymania sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu i kontynuuje jazdę popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci zatrzymali należące do 21-latka prawo jazdy. Z kolei młodszy mężczyzna odpowie przed sądem za posiadanie narkotyków. 19 latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

J.K.

Powrót na górę strony