Aktualności

Zamość: 95-latka pod opieką policjantów

Data publikacji 10.03.2018

Policjanci ze Zwierzyńca przez kilka godzin opiekowali się 95-letnią kobietą, która we własnym mieszkaniu upadła i nie mogła o własnych siłach wykonać żadnego ruchu. Kobieta nie zgadzała się również na przewiezienie do szpitala pomimo wyraźnego zalecenia wydanego przez lekarza karetki pogotowia. Nad ranem, kiedy ból nogi nasilił się zmieniła zdanie. Pojechała do szpitala, a wdzięczna córka podziękowała policjantom za opiekę nad mamą.

     W czwartkową noc tuż przed godziną 23:00 dyżurny zamojskiej policji z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał informację, że samotnie mieszkająca starsza kobieta przewróciła się i potrzebuje pomocy. Kobieta rozłączyła się przed podaniem dokładnego adresu zamieszkania. Poinformowała jedynie, że mieszka w budynku starej szkoły w Zwierzyńcu. Operator WCPR podejmował próby skontaktowania się ze zgłaszającą, jednak kobieta nie odbierała połączeń.

    Policjanci ze Zwierzyńca natychmiast rozpoczęli poszukiwania miejsca, w którym mogłaby przebywać 95-latka. Jak się okazało kobieta mieszkała w budynku starej szkoły, jednak nie w samym Zwierzyńcu, a w jednej z pobliskich miejscowości. Przybyli na miejsce mundurowi przez okno zauważyli leżącą na podłodze kobietę wzywającą pomocy. Drzwi mieszkania były zamknięte od środka, jednak policjantom udało się zdjąć je z zawiasów i wejść do środka. Natychmiast wezwali również karetkę pogotowia.

   Kilka godzin wcześniej 95-letnia kobieta przewróciła się na podłogę i po upadku odczuwała ogromny ból nogi. Nie była w stanie o własnych siłach wykonać jakiegokolwiek ruchu. Przybyły na miejsce lekarz karetki pogotowia podjął decyzję o konieczności przewiezienia kobiety do szpitala. Jednak 95-latka nie chciał się zgodzić na opuszczenie mieszkania. Policjanci telefonicznie powiadomili córkę kobiety, jednak również ona nie wpłynęła na zmianę decyzji matki. Będący na miejscu mundurowi wspólnie z załogą karetki pogotowia czuwali nad kobieta przez kilka godzin. Położyli ją na łóżku, podali herbatę, cały czas namawiając do pojechania do szpitala. Nie pomagały argumenty, że jeśli zostanie w domu naraża się na poważne zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Starsza pani pozostawała nieugięta. Dopiero nad ranem, kiedy ból był już bardzo silny kobieta zmieniła zdanie i pozwoliła przewieźć się do szpitala. Policjanci zabezpieczyli mieszkanie, o sytuacji samotnie mieszkającej 95-latki powiadomili MOPS w Zwierzyńcu.

   Następnego dnia do Posterunku Policji w Zwierzyńcu przyjechała córka kobiety, która podziękowała policjantom sierż. sztab. Sławomirowi Biszczanik oraz mł. asp. Dariuszowi Gmyz za opiekę nad mamą. Oświadczyła również, że gdyby nie oni mama mogłaby nie przeżyć nocy.

D.K-B

 

 

Powrót na górę strony