Aktualności

Lublin: Ukrywał swoje dane, bo bał się odsiadki

Data publikacji 08.03.2018

Dzięki informacji przekazanej od pracowników centrum miejskiego monitoringu, policjanci z I komisariatu zatrzymali mężczyznę, który dziś w nocy przechadzał się po mieście z przedmiotem przypominającym broń. Podczas interwencji, mężczyzna nie chciał podać swoich danych. Szybko okazało się z jakiego powodu, kiedy mundurowi poddali go badaniu urządzeniem służącym do szybkiej identyfikacji daktyloskopijnej. Okazało się, że 38-letni lublinianin ma do odsiadki 2 lata za popełnione wcześniej przestępstwo.

Dziś w nocy lubelscy policjanci otrzymali informację od pracowników miejskiego monitoringu, którzy zauważyli na jednej z kamer mężczyznę chodzącego po jednej z ulic miasta z przedmiotem przypominającym broń. Na miejsce dyżurny natychmiast wysłał patrol  z I komisariatu.

Funkcjonariusze podczas przeprowadzanej interwencji faktycznie ujawnili przy mężczyźnie przedmiot, który wyglądał jak broń. Okazało się, że to pistolet na plastikowe kulki. Mężczyzna był nietrzeźwy, odmawiał podania  swoich danych. Policjanci znaleźli przy nim jeszcze dwa dowody osobiste wystawione na dwie inne osoby.

Mundurowi przewieźli zatrzymanego do KMP w Lublinie, gdzie poddali go badaniu urządzeniem służącym  do szybkiej identyfikacji daktyloskopijnej. Wynik nie budził żadnych wątpliwości. Zatrzymanym okazał się 38-latek bez stałego miejsca zameldowania. Teraz wyszedł na jaw powód, dla którego 38-latek nie chciał zdradzić, jak się nazywa. Okazało się, że ten poszukiwany jest przez sąd, bo ma 2 lata do odsiadki za jazdę w stanie nietrzeźwości.

38-latek trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany. Policjanci będą sprawdzać, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie ujawnionych przy nim dokumentów. No i oczywiście czeka go nieuchronnie zasądzona kara.

AK

Powrót na górę strony