Aktualności

Z promilami i 40 tonami stali na pokładzie zajeżdżał drogę kierowcom na ruchliwej drodze krajowej

Data publikacji 03.11.2017

Ciężarowe volvo załadowane 40 tonami stali stwarzało wczoraj ogromne niebezpieczeństwo dla innych kierowców jadących trasą Lublin- Kraśnik. Nie dość, że kierowca jechał zygzakiem, to zajeżdżał drogę innym bardzo szybko poruszając się po ruchliwej drodze krajowej nr 19. Kilkanaście kilometrów przed Kraśnikiem patrole Policji zatrzymały ciężarówkę. Jej kierowca, 45 letni obywatel Białorusi, był pijany, a w trakcie zatrzymania lekceważył polecenia policjantów i był agresywny. W kabinie pojazdu policjanci znaleźli kilka pustych puszek po piwie i jedną jeszcze niedopitą. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszy stosowne zarzuty.

O niebezpiecznej jeździe samochodu ciężarowego dyżurnego Komisariatu Policji w Bełżycach  powiadomili świadkowie. Z informacji przekazanych Policji wynikało, że białe ciężarowe volvo z naczepą jedzie zygzakiem, zajeżdża drogę innym użytkownikom.

Kierowca innej ciężarówki zgłaszając powiedział „ Zatrzymajcie go, jak on jedzie. Pozabija ludzi!”. Pojazd szybko poruszał się po ruchliwej drodze krajowej nr 19 od Lublina w kierunku Kraśnika.

W pościg za stwarzającym zagrożenie udały się patrole z Bełżyc, Kraśnika i KMP w Lublinie. Niebezpieczny pojazd wiozący 40 ton ładunku stali został zatrzymany w miejscowości Kolonia Rudnik, kilkanaście kilometrów przed Kraśnikiem.

Od kierującego czuć było silną woń alkoholu. W kabinie pojazdu policjanci zauważyli kilka pustych puszek po piwie i jedną jeszcze niedopitą. Badanie wykazało, że kierowca, 45 letni obywatel Białorusi jest pijany. Prowadził TIR-a mając w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu. W trakcie zatrzymania lekceważył polecenia policjantów i był agresywny. Został zatrzymany w policyjnym areszcie w Kraśniku.

Po wytrzeźwieniu zostaną postawione mu zarzuty i zostanie doprowadzony do Prokuratora celem zastosowania środka karnego. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

JM

Powrót na górę strony