Puławy: Zatrzymani włamywacze i paser. Starszy z włamywaczy ukrywał się na działkach uprawiając marihuanę
Tymczasowy areszt grozi 26-letniemu mężczyźnie zatrzymanemu za włamanie do lokalu gastronomicznego w Puławach. Drugi ze sprawców, 16-latek będzie odpowiadał przed Sądem Rodzinnym. Mężczyźni skradli sprzęt ogrodniczy, pieniądze oraz alkohol na łączną kwotę 20 tys. zł, a także samochód, którym wywieźli skradzione towary. Zarzut za paserstwo usłyszał również 22-latek, który odkupił skradziony alkohol. Najstarszy z mężczyzn ukrywał się przed Policją na działkach, gdzie uprawiał kilkanaście krzaków marihuany. Grozi mu tymczasowy areszt.
Na początku września w jednym z lokali gastronomiczno – usługowych w Puławach doszło do kradzieży z włamaniem. Włamywacze ukradli samochód dostawczy, w który załadowali m.in. opryskiwacz, kosę spalinową, wkrętarkę oraz piłę elektryczną. Ponadto skradli pieniądze i ponad 150 butelek różnego rodzaju alkoholi, a następnie ukryli łup i porzucili uszkodzony samochód. Straty wyniosły co najmniej 20 tys. zł.
Intensywne czynności puławskich kryminalnych doprowadziły do odzyskania skradzionych przedmiotów, które złodzieje ukryli w kryjówce w lesie. Jak ustalili kryminalni, kradzieży z włamaniem dokonało dwóch mężczyzn zamieszkujących w Puławach. Jeden z nich to 26-latek pochodzący ze Śląska, drugi natomiast to 16-letni puławianin. Po dokonanej kradzieży, starszy z mężczyzn sprzedał większość alkoholi swojemu koledze, 22-letniemu mieszkańcowi gminy Kazimierz Dolny, a sam zaczął ukrywać się przed organami ścigania.
W tym tygodniu policjanci wpadli na jego trop. Okazało się, że ma na swoim sumieniu nie tylko włamanie z początku września. Otóż, nie mając gdzie się ukryć, włamał się do jednego z nieodwiedzanych domków letniskowych na terenie Puław, wymienił zamek w drzwiach i zagospodarował się w nim na dobre. Jak się okazało, włamywacz korzystał z działki już wcześniej bowiem od kilku miesięcy uprawiał nieopodal niej kilkanaście krzaków marihuany, które regularnie podlewał. Od czasu do czasu odwiedzał jednak jednym z domów na przedmieściach Puław. Tam zastali go kryminalni. Gdy po niego przyjechali, próbował zbiec wyskakując przez okno. Nie udało mu się to, został schwytany i trafił do policyjnego aresztu.
W tym samym czasie kryminalni odzyskali większość skradzionego alkoholu, a mężczyzna który go kupił usłyszał zarzut paserstwa. Nieletni odpowie natomiast przed Sądem Rodzinnym.
Zgodnie z kodeksem karnym, przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą nawet 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei za uprawę środków odurzających, zgodnie z Ustawą o Przeciwdziałaniu Narkomanii grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. W stosunku do 26-latka policjanci wnioskują o areszt.
E.R.K