Chełm: Historia pewnej kradzieży
Data publikacji 21.07.2017
Bywają kradzieże, które wprawiają w osłupienie nawet doświadczonych policjantów. Jedną z nich jest z pewnością kradzież pokrowca na siodełko ze sklepu z używaną odzieżą. Tak "zuchwałej" kradzieży dopuścił się wczoraj 67-letni chełmianin. Próba wyniesienia pokrowca nie do końca się jednak powiodła, bo zdarzenie zauważyła pracownica sklepu. Gdy zagrodziła mu drogę, zaczął ją odpychać i przytrzymywać za ręce. Po zatrzymaniu przez policjantów usłyszał zarzut. Tymczasem właściciel oszacował wartość strat na kwotę 6,50 zł.
Wczoraj rano dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży, do której doszło w jednym ze sklepów z odzieżą używaną w Chełmie. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 67-letni mieszkaniec miasta schował pokrowiec na siodełko rowerowe do kieszeni, po czym chciał opuścić sklep. Sytuację tą zauważyła jedna z pracownic i zagrodziła mu drogę do wyjścia. Wtedy mężczyzna odepchnął ją i przytrzymał za ręce. Osoby postronne powiadomiły o tym zdarzeniu dyżurnego chełmskiej komendy. Funkcjonariusze zatrzymali tego mężczyznę. Pokrzywdzony oszacował wartość strat na kwotę mniejszą niż 10 złotych. Zdarzenie to zakwalifikowane zostało jako wypadek mniejszej wagi, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Jeszcze wczoraj usłyszał zarzuty w tej sprawie.
E.C.