Tomaszów Lub.: Szybka reakcja dzielnicowych zapobiegła tragedii
Dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do tragedii. Dzielnicowi z Suśca w ramach odwiedzin posesyjnych weszli do domu zamieszkanego przez 37-letniego niepełnosprawnego mężczyznę i jego brata. Podczas wizyty jeden z policjantów wyczuł gaz, który ulatniał się z kuchenki gazowej. Okazało się, że domownik chciał podgrzać zupę, jednak płomień się nie zapalił. Zarówno 37-latek, jak i jego brat, który wtedy spał, zostali wyprowadzeni z domu. Mężczyznom nic się nie stało.
Dzielnicowi odwiedzili dom niepełnosprawnego 37-latka w ramach tzw. odwiedzin posesyjnych. Mężczyzna mieszka tam razem ze swoim bratem. W trakcie rozmowy jeden z policjantów wyczuł woń gazu. Jak się okazało mężczyzna chwilę wcześniej postawił na kuchence garnek z zupą, którą chciał przygrzać. Jednak awaria prądu spowodowała, że zapalarka nie zadziałała. W związku z tym, że kurek od kuchenki był przekręcony, ulatniał się gaz.
Policjanci zareagowali błyskawicznie, odcinając dopływ gazu. Pootwierali okna i wyprowadzili mieszkańców z domu. Brata 37-latka, trzeba było zbudzić, gdyż w tym czasie spał. Mężcyzznami zajęli się sąsiedzi. Stróże prawa wezwali straż pożarną, która po przybyciu na miejsce nie stwierdziła już zagrożenia dla życia i zdrowia. Domownicy mogli spokojnie wrócić już do swojego mieszkania.
AL