Opole Lub.: Zamiast rwać jabłka, zabrali auto i dwa telefony
Za kradzież samochodu właściciela sadu oraz zabór telefonów komórkowych pracowników sezonowych odpowie 21-latek i jego 33-letni kompan. Jak ustalili policjanci, mężczyźni również zatrudnieni byli do zrywania jabłek. Jak się jednak okazało, ta praca chyba ich znudziła i postanowili dokonać kradzieży. W trakcie zatrzymania, jednego ze sprawców, smacznie spał w kradzionym volkswagenie.
Do kradzieży doszło wczorajszego dnia na terenie jednego z sadów w Wandalinie. W nocy właściciele usłyszeli, jak ktoś odjeżdża ich samochodem.
Właściciele rzucili się w pogoń, jednak nie zdołali dogonić złodzieja. Nieopodal zastali jednak 33 – latka, który nie zdążył wsiąść do odjeżdżającego skradzionego volkswagena polo.
Mężczyzna, niedawno zatrudniony u właścicieli do zbioru jabłek, miał przy sobie swoje bagaże oraz spakowane rzeczy należące do jego 21 – letniego znajomego. Nie chciał zdradzić dokąd kompan pojechał skradzionym autem, ani jak się nazywa. Właściciele volkswagena wezwali Policję.
Policjanci ustalili się, że skradzione auto było widziane tej samej nocy w Świdnie (gm. Chodel) Skierowany na miejsce patrol potwierdził, że we wskazanym miejscu stoi zaparkowany samochód. Okazało się, że za jego kierownicą spał złodziej.
Okazał się nim 21- letni lublinianin zatrudniony do zrywania jabłek u pokrzywdzonych wraz z 33- latkiem. Mężczyzna wstępnie przyznał się do kradzieży auta. Wyjaśnił, że wraz z kompanem planowali ukraść volkswagena i pojechać nim do dziewczyny, ale pojechał do niej sam.
Jak się wkrótce okazało, mężczyźni byli amatorami nie tylko cudzych aut. W odnalezionym volkswagenie policjanci odnaleźli skradzione innym pracownikom gospodarstwa dwa telefony komórkowe.
Jeśli przypuszczenia śledczych się potwierdzą, obydwu mężczyznom grozi nawet 5 lat więzienia. Policjanci będą ustalać również czy 21- latek kierując volkswagenem był trzeźwy. O dalszym losie sprawców zdecyduje sąd.
EŻ