Lubartów: Załadowali auto po dach "fantami" z włamania. To ich zdradziło
Już kilkanaście minut od włamania policjanci z Kamionki zatrzymali jego sprawców. Czterej mieszkańcy Lublina w wieku od 21 do 37-lat wpadli wracając ze „skoku” samochodem wyładowanym po brzegi fantami. Wszyscy odpowiedzą za dokonanie kradzieży z włamaniem. Jeden z nich będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi im do 10-lat pozbawienia wolności.
Do włamania doszło w niedzielę tuż przed północą w miejscowości Sobolew, gm. Firlej. Nieznani sprawcy po wyłamaniu drzwi do sklepu spożywczego skradli z jego wnętrza alkohol, papierosy, słodycze i artykuły chemiczne o wartości 5 tysięcy złotych.
Kilkanaście minut później w odległości kilku kilometrów od miejsca przestępstwa policjanci z Kamionki w trakcie patrolu zauważyli bardzo obciążone auto i zatrzymali je do kontroli. Podróżowało nim czterech mieszkańców Lublina w wieku od 21 do 37-lat. Auto po brzegi wyładowane było sklepowymi artykułami. Mężczyźni twierdzili, że towar zakupili w hurtowni na wesele kolegi.
Jak się chwilę poźniej okazało, artykuły pochodziły z włamania do sklepu, do którego doszło kilkanaście minut wczesniej. Wszyscy zostali zatrzymani do wyjaśnienia.
Trzej włamywacze mają bardzo bogatą przeszłość kryminalną. Teraz wszyscy odpowiedzą za dokonanie kradzieży z włamaniem. Jeden z nich, 26-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Kodeks karny za dokonanie kradzieży z włamaniem przewiduje karę nawet do 10-lat pozbawienia wolności..
G.P.