Parczew: Dachowali między stawami
Policjanci z Parczewa wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego do jakiego doszło w Siemieniu. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem. Jego Opel kilkakrotnie dochował i zatrzymał się tuż przed stawem. Okazało się, że wszyscy podróżujący autem byli nietrzeźwi. Młodzi mężczyźni utrzymywali, że żaden z nich nie kierował autem tylko ktoś inny.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po północy. Dyżurnego parczewskiej Policji powiadomili mieszkańcy Siemienia, że słyszeli głośny huk dobiegający od drogi wojewódzkiej. Natychmiast na miejsce udali się mundurowi. Nam miejscu okazało się, że dostawczy Opel dachował, a jeden z trójki mężczyzn potrzebuje pomocy lekarskiej. Siła z jaką pojazd dachował wyrzuciła go na zewnątrz. Mężczyźnie udzielono pomocy i z licznymi obrażeniami trafił do szpitala. Pozostali dwaj uczestnicy, mieszkańcy gminy Parczew nie odnieśli obrażeń.
Badanie wykazało, że byli nietrzeźwi. Twierdzili też, że autem nie kierował żaden z nich. Policjanci ustalili, że kierującym był 22 latek, który najbardziej ucierpiał w zdarzeniu. Jego stan jest poważny. Wstępne badanie wykazało, że też był nietrzeźwy. On też początkowo utrzymywał, że to nie on kierował. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia bada teraz policja.
AŁ