Aktualności

Zamość: Odpowiedzą za pobicie

Data publikacji 07.09.2015

Za pobicie odpowie dwóch mieszkańców Zamościa w wieku 25 i 32 lat. Mężczyźni napadli na powracającego z dyskoteki 36-letniego mieszkańca gm. Zamość. Bez powodu bili go i kopali. Młodszy z z zatrzymanych dodatkowo odpowie za wywieranie wpływu na świadka. Młodzieniec kierował bowiem groźby spalenia mieszkania wobec mężczyzny, który będąc świadkiem zajścia powiadomił policję. Napastnicy wpadli w ręce policjantów tuż po zdarzeniu. Byli pijani. Obaj już usłyszeli zarzuty. Zgodnie z kodeksem karnym pobicie to przestępstwo za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Zdarzenie miało miejsce w sobotę nad ranem. Dyżurny zamojskiej komendy dostał informację o tym, że na ul. Żdanowskiej dwóch napastników bije i kopie leżącego na ziemi człowieka. O zdarzeniu informował przypadkowy świadek zajścia.

Na miejsce skierowane zostały patrole policji. Mundurowi w niedalekiej odległości od miejsca zdarzenia zatrzymali dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisom sprawców. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Zamościa w wieku 25 i 32 lat. Obaj byli nietrzeźwi. W organizmach mieli blisko 2 promile alkoholu i trafili do policyjnego aresztu.

Wczoraj zostali przesłuchani. Obaj usłyszeli zarzuty pobicia 36-letniego mieszkańca gm. Zamość. Jak ustalili policjanci napastnicy bez powodu zaczepili a następnie pobili powracającego z dyskoteki mężczyznę. Oprócz pobicia młodszy z zatrzymanych odpowie także za wywieranie wpływu na świadka. Młodzieniec groził bowiem spaleniem mieszkania mężczyźnie, który będąc świadkiem pobicia powiadomił policję.

Zatrzymani podczas przesłuchania przyznali się do stawianych im zarzutów i wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze - młodszy - 14 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat, starszy - 8 miesięcy pozbawienia wolności. Wykonanie kary w stosunku do obu mężczyzn zawieszono na 2-letni okres próby. Oprócz tego mieszkańcy Zamościa zobowiązani zostali do uiszczenia grzywny i przeproszenia pokrzywdzonego.

Wkrótce ich sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

J.K.

 

Powrót na górę strony