Aktualności

Zamość: Fałszywy wnuczek w rękach Policji

Data publikacji 17.07.2015

Pod zarzutem oszustwa dokonanego metodą na wnuczka do policyjnego aresztu trafił 20-letni mieszkaniec Podkarpacia. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy, kiedy przyszedł po odbiór gotówki od 79-letniej mieszkanki Zamościa. Kilkanaście tysięcy złotych miało pomóc kuzynowi w uniknięciu kłopotów związanych z rzekomo spowodowanym wypadkiem. Czujność członka rodziny, którego kobieta powiadomiła o zdarzeniu zapobiegła stracie oszczędności. 79-letnia Zamościanka to nie jedyna kobieta, która wczoraj otrzymała telefon z prośbą o finansową pomoc. Fałszywy wnuczek dzwonił również do kilku innych mieszkanek miasta. Dziś 20-latek usłyszy zarzuty. Zgodnie z obowiązującymi przepisami oszustwo to przestępstwo za które grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.

20-letni mieszkaniec woj. podkarpackiego to kolejna osoba zatrzymana pod zarzutem oszustwa metodą "na wnuczka". Mężczyzna przyszedł po odbiór kilkunastu tysięcy złotych gotówki od 79-letniej Zamościanki. Wcześniej kobieta otrzymała telefon a w nim rozpaczliwą prośbę o finansową pomoc w związku z wypadkiem drogowym, którego sprawcą miał być jej kuzyn. 35 tyś. euro o które prosił rozmówca miało uchronić go przed kłopotami. Poruszona losem kuzyna 79-latka nie odmówiła prośbie. W drodze do banku skontaktowała się jednak z członkiem swojej rodziny. Ten telefon uchronił ją od straty oszczędności.

Powiadomieni o zdarzeniu policjanci zatrzymali mężczyznę, kiedy zgłosił się po odbiór gotówki. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec woj. podkarpackiego. Pod zarzutem oszustwa dokonanego metodą "na wnuczka" mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzuty.

Wczoraj dyżurny zamojskiej komendy otrzymał informacje również o kilku innych próbach oszustw. Fałszywy wnuczek z prośbą o finansowe wsparcie dzwonił  do trzech innych mieszkanek Zamościa. Wszystkie kobiety w porę zorientowały się, że mają do czynienia z oszustem i swoimi podejrzeniami podzieliły się z policjantami.

Pamiętajmy!

Oszuści działający metodą "na wnuczka", zwykle wyszukują osobę, jej numer telefonu i adres w książce telefonicznej. Na swoje ofiary wybierają osoby starsze, podają się za członków rodziny: syna, wnuczka, siostrzeńca, przyjaciela. Twierdzą, że mieli wypadek, muszą zapłacić ratę w banku, są chorzy lub mają ciężką sytuację rodzinną albo po prostu pilnie potrzebują pieniędzy. Poszkodowanemu mówią, że sami nie mogą ich odebrać, wyślą więc znajomego. Zdarza się, że proszą o przekazanie pieniędzy przelewem. Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy? Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić Policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach.




 

Powrót na górę strony