Lublin: Trzy dni po wyjściu z więzienia dopuścił się napadu.
Krótko cieszył się wolnością 38-latek z Lublina, który w piątek opuścił zakład karny. Mężczyzna po weekendzie spędzonym na wolności ponownie trafił do celi. Wczoraj przed południem napadł na salonik prasowy i usiłował ukraść szufladę z pieniędzmi. Zamierzonego celu jednak nie osiągnął. Po kilku godzinach został zatrzymany. Dziś usłyszy zarzuty. Policjanci wnioskować będą o tymczasowy areszt.
Do zdarzenia doszło wczoraj przed południem. Do salonu prasowego w dzielnicy Bronowice wszedł nietrzeźwy mężczyzna. Od razu podszedł do pracującej tam kobiety i ją odepchnął, a następie wszedł za ladę. Próbował wyrwać i ukraść szufladę z pieniędzmi oraz papierosy. W wyniku szarpaniny z kobietą cały łup rozsypał się po podłodze. Mężczyzna po tym uciekł.
Kobieta bezpośrednio po zdarzeniu zawiadomiła policję. Dokładnie opisała sprawcę. Policjanci od razu przystąpili do poszukiwań. W działaniach użyty został również pies tropiący. Kilka godzin po zdarzeniu funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KMP w Lublinie dotarli do sprawcy. 38-letni mieszkaniec Lublina został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. W organizmie miał blisko 1,5 promila alkoholu. Jak się okazało lublinianin w piątek opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za wcześniejsze rozboje.
Dziś policjanci z III komisariatu przedstawią mężczyźnie zarzuty rozboju w warunkach recydywy. Wnioskować będą również o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
Przestępstwo rozboju zagrożone jest karą do 12 lat więzienia. W warunkach recydywy, kara może być dodatkowo zaostrzona.
KG