Aktualności

Biała Podlaska: Kradzieży nie było, ale będą zarzuty.

Data publikacji 08.05.2015

W listopadzie ubiegłego roku mieszkaniec woj. podlaskiego zgłosił, że w Białej Podlaskiej skradziono mu Mercedesa o wartości 150 tys. zł. Sprawa od początku budziła wątpliwości policjantów. Jak się okazało słusznie. W toku prowadzonego przez bialską prokuraturę śledztwa, zgłaszającemu udowodniono, że żadnej kradzieży nie było. Właściciel auta prawdopodobnie próbował wyłudzić odszkodowanie.

      W listopadzie ubiegłego roku 64-letni mieszkaniec Zambrowa zawiadomił bialską Policję o kradzieży samochodu marki Mercedes ML o wartości 150 tys. zł. Z przekazanych przez niego informacji wynikało, że przyjechał do mieszkającej w Białej Podlaskiej rodziny, parkując auto na osiedlowym parkingu. Kiedy po dwóch godzinach wyszedł przed blok, samochodu już nie było.

      Zawiadomienie od początku wzbudziło wątpliwości policjantów Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, którzy zajęli się tą sprawą. W toku śledztwa wszczętego przez Prokuraturę Rejonową w Białej Podlaskiej śledczy udowodnili, że do kradzieży nie doszło, a zgłaszający działał z zamiarem wyłudzenia odszkodowania.

      Policjanci, korzystając z pomocy specjalisty ds. identyfikacji pojazdów ze Straży Granicznej, ustalili m.in., że elementy rzekomo skradzionego pojazdu znalazły się w takim samym modelu Mercedesa, który 64-latek nabył kilkanaście dni po zgłoszeniu kradzieży. Nowy samochód, który zgłaszający kupił od swojego znajomego, kilkukrotnie uczestniczył z kolei w kolizjach drogowych, których okoliczności są obecnie weryfikowane.

      Kilka dni temu bialska Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie kradzieży, wobec niezaistnienia przestępstwa. Okoliczności związane z próbą wyłudzenia odszkodowań wyjaśniają podlascy policjanci. Mężczyzna bedzie się musiał tlumaczyć za fałszywe zawiadomienie o nie popełnionym przestępstwie.

JJ.

Powrót na górę strony