Zamość: Wypadek nad zalewem w Nieliszu. Trwają poszukiwania 23-latka
Lekkkomyślność, brak rozsądku i alkohol to prawdopodobne przyczyny wypadku jaki miał miejsce wczoraj na zalewie w Nieliszu. Dwaj młodzieńcy w wieku 22 i 23 lat, będący pod działaniem alkoholu, wypłynęli łódką. Nie zważając na to, że łódź nabiera wody mężczyźni płynęli dalej. W pewnym momencie obaj znaleźli się pod wodą. Młodszy z nich uratowany został dzięki interwencji postronnych świadków. Poszukiwania starszego wciąż trwają.
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Jak ustalili policjanci 22-latek z gm. Zamość i jego o rok starszy kolega z gm. Stary Zamość wybrali się nad zalew w Nieliszu. Wcześniej obaj spożywali alkohol. Starą metalową łódką znalezioną na brzegu zbiornika, młodzieńcy wypłynęli w głąb zalewu. Za wiosła posłużyły im kawałki znalezionego przy brzegu eternitu. Pomimo, że łódź nabierała wody, mężczyźni płynęli dalej, próbując rękoma wybierać nadmiar gromadzącej się wody. W pewnym momencie łódka poszła na dno, a młodzieńcy znaleźli się pod wodą. Jednego z nich - 22-letniego mieszkańca gm. Zamość uratowali postronni świadkowie. Mężczyzna karetką pogotowia przewieziony został do szpitala. Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Przeprowadzone przez policjantów badanie stanu trzeźwości wykazało, że młodzieniec w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Kolegi 22-latka, pomimo zaangażowania do działań strażaków i płetwonurków, do chwili obecnej nie udało się odnaleźć. Jego poszukiwania wciąż trwają.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia i apelują o rozsądek. Coraz cieplejsza aura sprzyjać będzie wypoczynkowi nad wodą. Apelujemy do wszystkich wypoczywających nad wodą o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Niedopuszczalne jest korzystanie z kąpieli bądź sprzętu pływającego pod wpływem alkoholu. W takiej sytuacji nietrudno o nieszczęście.
J.K