Lublin: Tymczasowy areszt dla włamywacza do samochodów.
Wczoraj na wniosek policji i prokuratury sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu, wobec 30-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna usłyszał zarzuty 4 włamań do samochodów na terenie miasta, kradzieży rozbójniczej oraz uszkodzenia pojazdu. Wpadł dzięki spostrzegawczości i determinacji jednego z pokrzywdzonych. Policjanci odzyskali większość skradzionego mienia.
W czwartek po południu policjanci zostali wezwani na ulicę Kruka, gdzie miał zostać ujęty sprawca kradzieży z włamaniem do pojazdu. Zastany na miejscu mieszkaniec Lublina oświadczył, że z okna swojego domu widział mężczyznę który przechodząc obok stojącego na parkingu opla, ogląda go i szarpie za bagażnik. Po czym otwiera drzwi od strony kierowcy, wsiada do środka i wyciąga radio. Mężczyzna widząc to, wspólnie z ojcem wybiegł przed blok, gdzie próbował odebrać sprawcy skradzione radio. Ten jednak, najpierw odepchnął interweniującego mężczyznę, a następnie uderzył w twarz i zaczął uciekać. Został zatrzymany przez ojca pokrzywdzonego oraz sąsiada po kilkusetmetrowym pościgu samochodem i rowerem. Zanim został obezwładniony zdążył jeszcze uszkodzić samochód świadka.
30-letni mieszkaniec Lublina trafił na VII komisariat Policji. Kryminalni w trakcie prowadzonych czynności w tej sprawie ustalili, że mężczyzna na swoim ma również inne włamania do pojazdów. 30-latek łącznie usłyszał 6 zarzutów, z czego 4 dotyczyły włamań i kradzieży do pojazdów na terenie miasta. Kradł radia samochodowe oraz systemy nagłośnienia. Odpowie również za kradzież rozbójniczą i uszkodzenie samochodu. Policjanci odzyskali większość skradzionego mienia.
Wczoraj sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec 30-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.
KG