Zamość: Zabrał figurkę Dzieciątka Jezus z szopki, bo chciał ją pokazać znajomym
Pod zarzutem kradzieży figurki Jezusa z bożonarodzeniowej szopki do policyjnego aresztu trafił 30-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego. Mężczyzna zabrał rzeźbę dzieciątka ze żłóbka, schował pod kurtkę i próbował się oddalić. Zatrzymany został przez funkcjonariuszy straży miejskiej, którzy na kamerach miejskiego monitoringu zaobserwowali intruza w szopce. Figurka już wróciła na swoje miejsce. Sprawca kradzieży trafił do policyjnego aresztu. Dziś zostanie przez policjantów przesłuchany. Zgodnie z kodeksem karnym kradzież to przestępstwo za które grozić może kara pozbawienia wolności do lat 5.
Do zdarzenia doszło wczoraj tuż przed godz. 21.00. Obraz miejskiego monitoringu zarejestrował intruza w Bożonarodzeniowej szopce usytuowanej na Rynku Wielkim w Zamościu. Nieproszonym gościem okazał się 30-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, który zabrał ze żłóbka figurkę Dzieciątka Jezus. Tuż po kradzieży mężczyzna oddalił się z miejsca. Nie odszedł jednak daleko. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy straży miejskiej. Pod kurtką młodzieńca tkwiła rzeźba Jezusa. Figurka wróciła na swoje miejsce, a sprawca pod zarzutem kradzieży trafił do policyjnego aresztu. 30-latek w momencie zdarzenia był pod działaniem alkoholu. W organizmie miał niewiele ponad pół promila alkoholu. Jak tłumaczył policjantom, zabrał figurkę z szopki, bo chciał pokazać ją swoim znajomym.
Dziś 30-latek zostanie przesłuchany. Za kradzież zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić może kara do 5 lat pozbawienia wolności.
J.K.