Lublin: Ale wpadka.
Przyszła zgłosić na komisariat kradzież telefonu. Nieoczekiwanie dla samej zainteresowanej jej status osoby pokrzywdzonej uległ radykalnej zmianie. A wszystko za sprawą przyniesionych przez nią na komisariat materiałów, które miały uwiarygodnić autentyczność zakupu telefonu. Policjanci z „dwójki” w oryginalnym opakowaniu po telefonie odnaleźli kolorowe pigułki. Nie były to jednak witaminy tylko tabletki exstasy. Za posiadanie środków odurzających i substancji psychotropowych grozić może kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj na II komisariat Policji zgłosiła się młoda kobieta. 26 letnia mieszkanka Lublina chciała zgłosić kradzież. Z jej relacji wynikało, że kiedy przebywała w jednym z lubelskich szpitali, ktoś ukradł jej telefon komórkowy. Kobieta posiadała dokumenty potwierdzające zakup telefonu, jego numery identyfikacyjne i oryginalne pudełko. Wszystkie te rzeczy pokazała policjantom.
Nieoczekiwanie dla samej zainteresowanej jej status osoby pokrzywdzonej uległ radykalnej zmianie. Jak się okazało wewnątrz pudełka znajdował się woreczek strunowy z kolorowymi tabletkami. Nie były to jednak witaminy. Przeprowadzone badanie wykazało, że są to tabletki extasy.
26 latka usłyszała zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Kobieta przyznała się do winy. Za posiadanie środków odurzających i substancji psychotropowych grozić może kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
R.L.R