Aktualności

Lublin: Zatrzymany sprawca rozboju przy ul. Wertera.

Data publikacji 10.09.2014

Policjanci zatrzymali 35-latka, który okazał się sprawcą rozboju na ekspedientce sklepu spożywczego przy ulicy Wertera. Mężczyzna został zatrzymany dziś rano w jednym z mieszkań w Lublinie. Gdy do lokalu zapukali kryminalni, schował się w wersalce na której spały dzieci. Ustalenie i zatrzymanie mężczyzny było możliwe dzięki analizie w policyjnej bazie danych zabezpieczonych na butelkach odcisków palców.

Do rozboju doszło w niedzielę wieczorem przy ulicy Wertera w Lublinie. Do sklepu spożywczego wszedł mężczyzna, który chciał zwrócić puste butelki po piwie. Gdy sprzedawczyni otworzyła kasę, by wydać pieniądze, sprawca zaatakował ją gazem łzawiącym. Następnie przemocą wyrwał kasetę z pieniędzmi z kasy fiskalnej i uciekł.  Łupem sprawcy padło blisko 1700 złotych. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu przemysłowego zainstalowanego na terenie sklepu.

Będący na miejscu policjanci zabezpieczyli pozostawione przez napastnika ślady. Okazało się, że na butelkach które przyniósł, znajdują się odciski palców. Policjanci z VII komisariatu podjęli szybką decyzję, by zweryfikować je w policyjnej bazie daktyloskopijnej. Okazało się, że należą one do 35-letniego Kamila D. który był już wcześniej notowany  za włamania i kradzieże.

Mężczyzna został zatrzymany dziś rano. Punktualnie o godzinie 6.00 kryminalni z VII komisariatu wspólnie z kolegami z KMP w Lublinie zapukali do jednego z Lubelskich mieszkań. Według ich ustaleń tam miał ukrywać się 35-latek. Wewnątrz zastali jednak kobietę, która twierdziła, że nie ma u niej mężczyzny. Gdy policjanci postanowili przeszukać mieszkanie, okazało się, że wewnątrz łóżka na którym śpią dzieci schował się poszukiwany.

35-letni Kamil D. trafił na VII komisariat. Tuż po zatrzymaniu na numer alarmowy 112 zadzwoniła anonimowa osoba, która dodatkowo potwierdziła ustalenia kryminalnych z "siódemki". Jeszcze dziś Kamil D. zostanie dokładnie przesłuchany i złoży wyjaśnienia.  Do sprawy zatrzymano również drugiego z mężczyzn, który czekał przed sklepem. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

Za rozbój może mu grozić nawet do 12 lat więzienia.

KG

Powrót na górę strony