Aktualności

Radzyń Podl: Wpadł na kradzieży drzewa.

Data publikacji 16.04.2013

Radzyńscy policjanci ustalili sprawcę kradzieży drzewa, do której doszło wczoraj na terenie gminy Czemierniki. Przed godz. 21.00 dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące nielegalnej wycinki drzew. Patrol, którzy udał się na miejsce już godzinę po zgłoszeniu ustalił sprawcę i odzyskał skradzione mienie. Znajdowało się ono na posesji 66-letniego mieszkańca gminy Ostrówek. Teraz radzyńscy policjanci ustalają wszystkie okoliczności sprawy. Wyrąb i kradzież drzewa w lesie zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Radzyńscy policjanci ustalili sprawcę kradzieży drzewa, do której doszło wczoraj na terenie gminy Czemierniki. Przed godz. 21.00 dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące nielegalnej wycinki drzew. Patrol, którzy udał się na miejsce już godzinę po zgłoszeniu ustalił sprawcę i odzyskał skradzione mienie. Znajdowało się ono na posesji 66-letniego mieszkańca gminy Ostrówek. Teraz radzyńscy policjanci ustalają wszystkie okoliczności sprawy. Wyrąb i kradzież drzewa w lesie zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
 
Wczoraj przed godziną 21.00 do dyżurnego radzyńskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że w lesie na terenie gminy Czemierniki ma miejsce nielegalna wycinka drzew. Patrol, który udał się na miejsce nie zastał już nikogo. Jednak ślady, które pozostały na miejscu wskazywały, że do kradzieży drzewa rzeczywiście doszło. Pomogły też ustalić, w którym kierunku oddalił się sprawca.
Dzięki temu mundurowi niecałą godzinę później wytypowali już sprawcę kradzieży. Okazało się, że podejrzenia ich były jak najbardziej zasadne. Na terenie posesji odnaleźli i zabezpieczyli całe skradzione drzewo. Wstępnie wartość skradzionego mienia została oszacowana na kwotę ponad 200 złotych. Właścicielem gospodarstwa okazał się 66- letni mieszkaniec gm. Ostrówek. Mężczyzna początkowo wszystkiemu zaprzeczał, jednak po dłuższej rozmowie z policjantami przyznał, że to on jest sprawcą kradzieży. Dodał, że w całym procederze pomagała mu jego żona. Teraz radzyńscy policjanci ustalają wszystkie okoliczności sprawy. Wyrąb i kradzież drzewa w lesie zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
 
 
B. S.
Powrót na górę strony