Aktualności

Biała Podlaska: Sześciu zatrzymanych po interwencji w lokalu.

Data publikacji 28.01.2013

Cztery patrole policji interweniowały w nocy z soboty na niedzielę w wyniku awantury wywołanej przez klientów jednego z lokali w Janowie Podlaskim. W efekcie interwencji sześciu mężczyzn zostało zatrzymanych w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszą zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.

Cztery patrole policji interweniowały w nocy z soboty na niedzielę w wyniku awantury wywołanej przez klientów jednego z lokali w Janowie Podlaskim. W efekcie interwencji sześciu mężczyzn zostało zatrzymanych w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszą zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
 
W nocy 26/27 stycznia ok. godziny 1.30 policjanci zostali wezwani przez pracowników nowo otworzonego lokalu gastronomicznego na interwencję związaną z zakłóceniem ładu i porządku. Funkcjonariusze, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia zostali znieważeni i naruszono ich nietykalność cielesną przez grupę nietrzeźwych osób, usuniętych wcześniej z lokalu przez służbę ochrony.
Agresja osób znajdujących się na zewnątrz lokalu obróciła się również przeciwko dwóm kolejnym patrolom wezwanym na pomoc. Sześciu interweniujących policjantów zostało znieważonych, naruszono również nietykalność cielesną kilku z nich. Jeden z funkcjonariuszy został m.in. kopnięty w głowę, w wyniku czego doznał urazu oka i przebywa na zwolnieniu lekarskim, inny został uderzony sztachetą w głowę.
W niedzielę policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, z którego wynika, że awanturujący się klienci wybili tej nocy, w którym doszło do awantury 8 szyb i uszkodzili drzwi wejściowe. Straty oszacowano na 2 500 zł.
W trakcie interwencji zatrzymano i osadzono w policyjnym areszcie sześciu mężczyzn w wieku od 23 do 35 lat, mieszkańców gminy Janów Podlaski. Wszyscy byli nietrzeźwi. Dzisiaj będą z nimi wykonywane czynności procesowe. W zależności od kwalifikacji zarzutów grozi im od 2 do 3 lat pozbawienia wolności.
J.J.
Powrót na górę strony