Aktualności

Lublin: Kradzieże i włamania na przepustce 17-latka

Data publikacji 02.09.2011

Do Policyjnej Izby Dziecka trafił wczoraj niespełna 17-latek, który został zatrzymany przez policjantów z Wydziału ds. Przestępczości Nieletnich. Ci udowodnili mu kilka kradzieży z włamaniami do pojazdów i piwnic. Młodzieniec ma na koncie także uszkodzenie banera reklamowego. Teraz nieletni oczekuje na przekonwojowanie do ośrodka wychowawczego, do którego nie powrócił z przepustki...

Do Policyjnej Izby Dziecka trafił  wczoraj niespełna 17-latek, który został zatrzymany przez policjantów z Wydziału ds. Przestępczości Nieletnich. Ci udowodnili mu kilka kradzieży z włamaniami do pojazdów i piwnic. Młodzieniec ma na koncie także uszkodzenie banera reklamowego. Teraz nieletni oczekuje na przekonwojowanie do ośrodka wychowawczego, do którego  nie powrócił z przepustki.

               Niespełna 17-letni młodzieniec został zatrzymany przez policjantów wczorajszego dnia.  Młodzieniec był poszukiwany jako uciekinier z Miejskiego Ośrodka Wychowawczego, po tym, jak nie wrócił z przepustki. Jak się okazało, w tym czasie najwidoczniej miał „sporo pracy”.  Policjanci z Wydziału ds. Przestępczości Nieletnich KMP w Lublinie wspólnie z mundurowymi z V komisariatu ustalili, że nieletni ma na koncie jeszcze kilka innych konfliktów z prawem.  17-latek jest sprawcą dwóch włamań do piwnic przy ul. Leszetyckiego, skąd w lipcu skradł warty 200 złotych górski rower dziecięcy oraz opony zimowe. Z drugiej piwnicy nie zabrał niczego, jednak uszkodził drzwi na kwotę około 50 złotych. Ponadto w połowie sierpnia młodzieniec przy ul. Baśniowej próbował włamać się do zaparkowanego forda scorpio, jednak spłoszony przez postronne osoby, uciekł. Niemalże w tym samym czasie nieletni uszkodził część  podświetlanego banera reklamowego  umieszczonego na jednym z lokali gastronomicznych przy ul. Braci Wieniawskich. Straty oszacowano na około 700 złotych.
17-latek przyznał się do winy. Teraz nieletni oczekuje na przekonwojowanie do ośrodka wychowawczego.

A.S.
Powrót na górę strony