Puławy: Niezapomniany 'prezent' urodzinowy
Data publikacji 20.03.2010
Policjanci zatrzymali 19-latka i jego 20-letniego kolegę, którzy w ubiegłym tygodniu napadli na wracającego ze swojej urodzinowej imprezy 18-latka. Napastnicy przewrócili go na ziemię i pobili. Sprawcy zabrali jego urodzinowe prezenty, które poszkodowany wycenił na około 1800 złotych...
Policjanci zatrzymali 19-latka i jego 20-letniego kolegę, którzy w ubiegłym tygodniu napadli na wracającego ze swojej urodzinowej imprezy 18-latka. Napastnicy przewrócili go na ziemię i pobili. Sprawcy zabrali jego urodzinowe prezenty, które poszkodowany wycenił na około 1800 złotych. Za rozbój grozi sprawcom do 12 lat więzienia.
Do rozboju na 18 latku doszło w miniony weekend na Skwerze Niepodległości w Puławach. Około godziny 02:00 pokrzywdzony wraz z dwoma swoimi kolegami wracał ze swojej imprezy urodzinowej, którą 18 latek zorganizował w lokalu gastronomicznym. Wtedy mężczyźni zostali zaatakowali przez grupę młodych osób. Napastnicy pięściami uderzali w twarz pokrzywdzonego, a kiedy ten został przewrócony, kopali go po całym ciele.
Następnie sprawcy zabrali telefon komórkowy oraz jego prezenty. 18-latek utracił między innymi kosmetyki, kilka butelek dobrych alkoholi, odżywkę na siłownię oraz łańcuszek. Okazało się również, że młodzieniec doznał złamania nosa. Straty w wyniku rozboju wycenił na kwotę ponad 1,8 tys. złotych.
Przed kilkoma dniami puławscy kryminalni zatrzymali 19-letniego Patryka D. oraz jego 20- letniego kolegę - Daniela J. Obydwaj trafili do policyjnego aresztu. W trakcie przeszukania policjanci odzyskali utracone kosmetyki oraz łańcuszek. Wczoraj zatrzymani usłyszeli zarzuty pobicia oraz rozboju.
Mężczyźni znani są policjantom. Wcześniej notowani byli m. in. za pobicia, rozboje oraz znieważenie policjantów.
Za popełnione przestępstwo grozi im kara pozbawienia wolności do lat 12. Dzisiaj sąd zdecyduje o ich dalszym losie. Policjanci w dalszym ciągu ustalają udział innych osób biorących udział w tym zdarzeniu. Nie są wykluczone dalsze zatrzymania.
MK