Aktualności

Chełm: Po nitce do kłębka.

Data publikacji 17.03.2010

Jak w starym przysłowiu po nitce do kłębka tak policyjny technik w trakcie zabezpieczania miejsca włamania dotarł do ukrytego włamywacza. 30-letni mężczyzna skrył się za półką, która przystawiona była skrzynkami na napoje i reklamą piwa. 30-letni Tomasz R. nie krył rozczarowania, że jego kryjówka została namierzona.

Jak w starym przysłowiu po nitce do kłębka tak policyjny technik w trakcie zabezpieczania miejsca włamania dotarł do ukrytego włamywacza. 30-letni mężczyzna skrył się za półką, która przystawiona była skrzynkami na napoje i reklamą piwa. 30-letni Tomasz R. nie krył rozczarowania, że jego kryjówka została namierzona.

 
       W niedzielę w nocy do dyżurnego chełmskiej komendy zadzwonił telefon. Anonimowy rozmówca twierdził, że prawdopodobnie ktoś włamał do jednego ze sklepów przy ul. Hrubieszowskiej. Oficer dyżurny skierował pod wskazany adres policjantów. Mundurowi sprawdzali okoliczne sklepy szukając śladów mogących świadczyć o włamaniu. Kilka chwil później zauważyli wybitą szybę oraz wyłamaną kratę w jednym z lokali. Policjanci powiadomili właścicielkę sklepu, która przyjechała sprawdzić czy ze środka nic nie zginęło.

       Na miejsce dotarł także policyjny technik, który wraz z dochodzeniowcami zajął się zabezpieczaniem miejsca zdarzenia.  Dokładne oględziny są niezmiernie ważne dla dalszego policyjnego postępowania dlatego też technik bardzo skrupulatnie zabezpieczał ujawnione ślady. Jak po nitce do kłębka, tak dotarł do jednej z półek przystawionych skrzynkami na napoje. Jak się okazało za półką, przysłoniętą reklamą piwa, stał ukryty włamywacz.  30-letni Tomasz R. nie krył rozczarowania, że jego kryjówka została namierzona.

       Z wyjaśnień włamywacza wynika, że spłoszył go przyjazd policji. Próbował uciec ze sklepu jednak, gdy wyjrzał przez okno zobaczył funkcjonariuszy.  Wtedy wpadł na pomysł, by ukryć się wewnątrz. Miał nadzieję, że nie zostanie zauważony przez policjantów. Tomasz R. został zatrzymany i dowieziony do komendy. Wczoraj usłyszał zarzuty i poddał się dobrowolnie karze pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 3 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata, 800 zł. grzywny oraz naprawienia wyrządzonej szkody w czasie nie dłuższym niż 4 miesiące.
 
A.W-K.
 
Powrót na górę strony