KWP: Pomogli policjanci i personel szpitala, a nie jego własna rodzina
Data publikacji 29.01.2010
Od dłuższego czasu Lubelszczyznę nawiedza fala bardzo niskich temperatur. Jest to najtrudniejszy czas przede wszystkim dla osób bezdomnych, samotnych oraz tych, którzy znajdują się pod wpływem alkoholu. Dzięki obywatelskim postawom naszego społeczeństwa i ich informacjom przekazywanym Policji wielokrotnie udało się uratować od wychłodzenia wiele osób. Niestety takim zachowaniem nie może się pochwalić rodzina nietrzeźwego 30-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego, która odmówiła Policji przenocowanie swojego kuzyna. Funkcjonariusze odwieźli mężczyznę do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy...
Od dłuższego czasu Lubelszczyznę nawiedza fala bardzo niskich temperatur. Jest to najtrudniejszy czas przede wszystkim dla osób bezdomnych, samotnych oraz tych, którzy znajdują się pod wpływem alkoholu. Dzięki obywatelskim postawom naszego społeczeństwa i ich informacjom przekazywanym Policji wielokrotnie udało się uratować od wychłodzenia wiele osób. Niestety takim zachowaniem nie może się pochwalić rodzina nietrzeźwego 30-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego, która odmówiła Policji przenocowanie swojego kuzyna. Funkcjonariusze odwieźli mężczyznę do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.
W ostatnich dniach temperatura na zewnątrz, zarówno w nocy jak i w dzień spada znacznie poniżej zera. Przebywanie na takim mrozie może doprowadzić do utraty zdrowia, a nawet życia. Policjanci w ramach działań pomocowych związanych z przeciwdziałaniem wychłodzeniom szczególnie osób bezdomnych i bezradnych kontrolują przystanki, opuszczone budynki, ogródki działkowe i rejony punktów sprzedaży alkoholu. W wielu przypadkach interweniowali wobec nietrzeźwych osób, których zdrowie i życie było zagrożone.
Problem ten dotyka nie tylko osób pozostających na dworze, bowiem niebezpieczne jest również przebywanie w nieogrzewanych pomieszczeniach. Właśnie z tego względu nie chciał wracać do domu 30-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego. Nietrzeźwego mężczyznę policjanci zastali pod jednym ze sklepów w Bełżcu, po informacji od zaniepokojonego mieszkańca. Ten stwierdził ,że obawia się o zdrowie i życie młodego mężczyzny, który pijany przewrócił się na dworze.
Funkcjonariusze tomaszowskiej komendy chcieli przewieść mężczyznę do jego domu. Ten jednak stanowczo oznajmił, że nie chce tam wracać. Powodem była niska temperatura panująca pomieszczeniach, spowodowana wybiciem szyb w oknach. Okazało się, że 30-latek nieopodal ma rodzinę. Kiedy zapukali do drzwi jego bratowej i poprosili o zaopiekowanie się kuzynem. Kobieta stanowczo odmówiła. Policjanci odwieźli 30-latka do szpitala, gdzie tam udzielono mu schronienia.
Policjanci apelują o przekazywanie wszelkich informacji o osobach znajdujących się w stanie zagrożenia. Każda, nawet anonimowa informacja przekazana na numer alarmowy 997 czy 112 może uratować czyjeś życie.
A.S.
M.S.