Aktualności

Puławy: Po rozmowie z policjantem sam przyjechał na komendę.

Data publikacji 28.01.2010

Chciał mieć samochód, ale nie chciał za niego zapłacić. Po spisaniu umowy 37-letni mężczyzna wsiadał za kierownicę audi i odjechał. Właściciel pojazdu skontaktował się z dyżurnym puławskiej policji relacjonując cały przebieg zdarzenia. Mężczyzna podał policjantowi także numer telefonu nieuczciwego kupca. Bez chwili wahania dyżurny zadzwonił na jego komórkę. Jak się wkrótce okazało argumenty policjanta okazały się skuteczne. Chwilę później na parking puławskiej policji podjechało zielone audi. 37-letni Janusz S. trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa, za które zasądzany ma wyrok w zawieszeniu. O jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Chciał mieć samochód, ale nie chciał za niego zapłacić.  Po spisaniu umowy 37-letni mężczyzna wsiadał za kierownicę audi i odjechał. Właściciel pojazdu skontaktował się z dyżurnym puławskiej policji relacjonując cały przebieg zdarzenia. Mężczyzna podał policjantowi także numer telefonu nieuczciwego kupca. Bez chwili wahania dyżurny zadzwonił na jego komórkę. Jak się wkrótce okazało argumenty policjanta okazały się skuteczne.  Chwilę później na parking puławskiej policji podjechało zielone audi. 37-letni Janusz S. trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa, za które zasądzany ma wyrok w zawieszeniu. O jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
 


Wczoraj do jednego z mieszkańców Puław przyjechał klient, który chciał kupić jego 17 letnie audi. Po obejrzeniu pojazdu oraz uzgodnieniu ceny samochodu w wysokości 6, 8 tys. złotych mężczyźni spisali umowę. Później mieli udać się do mieszkania sprzedającego by sfinalizować transakcję. Ale scenariusz potoczył się zupełnie inaczej. Kupujący nagle wsiadł do auta i odjechał w nieznanym kierunku. Właściciel audi skontaktował się z dyżurnym puławskiej policji relacjonując cały przebieg zdarzenia.  Mężczyzna przekazał policjantowi dane mężczyzny, które podane zostały przez niego w spisanej wcześniej umowie oraz jego nr telefonu.  Bez chwili wahania dyżurny zadzwonił do nieuczciwego kupca. Policjant przekonywał go, by sam zgłosił się na Policję. Jak się wkrótce okazało argumenty policjanta okazały się skuteczne. Chwilę później na parking puławskiej  policji podjechało zielone audi. Siedzący za kierownicą 37 letni Janusz S. mieszkaniec Lubartowa został zatrzymany. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa, za które zasądzony ma wyrok w zawieszeniu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.


MK
Powrót na górę strony