Aktualności

Łęczna: Ustalony w drugą rocznice napadu

Data publikacji 10.12.2009

Policjanci z Łęcznej zatrzymali 22-latka do sprawy napadu na ekspedientkę sklepu. Mężczyzna przed kilkoma dniami grożąc nożem skradł 300 złotych. O sprawie pisaliśmy wczoraj. To jednak nie jedyne ustalenia łęczyńskich kryminalnych. Jak się okazało ten sam mężczyzna dokładnie dwa lata temu - 10 grudnia 2007 napadł na bank kradnąc 10 tys. złotych...

Policjanci z Łęcznej zatrzymali 22-latka do sprawy napadu na ekspedientkę sklepu. Mężczyzna przed kilkoma dniami grożąc nożem skradł 300 złotych. O sprawie pisaliśmy wczoraj. To jednak nie jedyne ustalenia łęczyńskich kryminalnych. Jak się okazało ten sam mężczyzna dokładnie dwa lata temu – 10 grudnia 2007 napadł na bank kradnąc 10 tys. złotych.  
           
 
 
O sprawie pisaliśmy wczoraj. Policjanci z Łęcznej zatrzymali 22-letniego mieszkańca miasta, podejrzanego o napad na ekspedientkę jednego ze sklepów spożywczych przy ul. Obrońców Pokoju. Do tego zdarzenia doszło  w miniony poniedziałek. Do sklepu wszedł młody mężczyzna. Napastnik wyjął nóż i grożąc sprzedawczyni zażądał wydania pieniędzy. Następnie ostrzem noża uderzył w blat kasy fiskalnej, a z szuflady  zabrał 300 złotych.  
 
Kryminalni szybko wytypowali sprawcę napadu i zatrzymali go w jednym z mieszkań w Lublinie. 22-letni Dawid K. trafił do policyjnego aresztu.

       
 
Wczoraj w trakcie prowadzonych czynności, okazało się, że mężczyzna nie tylko ten napad ma na swoim koncie. Ustalenia śledczych wskazały, ze 22-latek jest także sprawcą napadu na jeden z banków w Łęcznej przy ul. Wiosennej. Do tego zdarzenia doszło dokładnie dwa lata temu - 10 grudnia 2007 roku. Dwudziestoletni wówczas  Dawid K. z kominiarką na głowie razem ze swoim wspólnikiem wszedł na teren placówki. Pracowników banku zastraszyli przedmiotem przypominającym broń. Dawid K. przeskoczył nad przednią szybą do pomieszczenia kasowego, skąd skradł pieniądze. Sumę strat oszacowano na kwotę około 10 tys. złotych.
 
22-latek przyznał się policjantom również do tego napadu. Dziś będzie doprowadzony do prokuratury. O jego dalszym losie zadecyduje Sąd. Może mu grozić kara do 12 lat więzienia.

G.M.
 
 
 
Powrót na górę strony