Aktualności

Włodawa: To ja włamywacz.

Data publikacji 28.09.2009

Dwoje 37 latków próbowało okraść kościół parafialny pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie. Kiedy złodziej wszedł do środka uruchomił się alarm. 37-letnia kobieta, która stała na czatach została zatrzymana przez księży. Na trop drugiego z włamywaczy wpadł policyjny pies. Mężczyzna został odnaleziony w pobliskich krzakach. Policjanci na miejscu włamania odnaleźli torbę, którą złodziej pozostawił. Jak się okazało wewnątrz znajdował się jego dowód osobisty. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.

Dwoje 37 latków próbowało okraść kościół parafialny pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie. Kiedy złodziej wszedł do środka uruchomił się alarm. 37-letnia kobieta, która stała na czatach została zatrzymana przez księży. Na trop drugiego z włamywaczy wpadł policyjny pies. Mężczyzna został odnaleziony w pobliskich krzakach. Policjanci na miejscu włamania odnaleźli torbę, którą złodziej pozostawił. Jak się okazało wewnątrz znajdował się jego dowód osobisty. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.
           
 
Wczoraj tuż po godzinie 22:00 uruchomił się alarm w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie. Przybyły na miejsce pracownik ochrony zauważył dwoje spacerujących obok kościoła ludzi.  Pracownik firmy ochroniarskiej sprawdził, kim są spacerowicze. Okazali się nimi 37 letni mieszkaniec jednej spod włodawskich wsi oraz jego 37-letnia partnerka, na stałe mieszkająca w Warszawie. Gdy z pobliskiej plebanii wyszli księża, którzy skierowali się w stronę stojącej pary - kobieta i mężczyzna zaczęli nagle uciekać. Księża zatrzymali uciekającą kobietę, którą przekazali policjantom. Mężczyzna zdołał zbiec.
Do poszukiwań zbiegłego mężczyzny policjanci wykorzystali psa tropiącego. Pies podjął trop i doprowadził policjantów do oddalonych o kilkadziesiąt metrów krzaków, w których ukrył się mężczyzna. 37-latek został zatrzymany.
 
Jak ustalili policjanci 37 latkowie włamali się do kościoła. Kiedy kobieta stała „na czatach” w tym czasie jej partner pokonywał zabezpieczenie okna w jednym z pomieszczeń świątyni. Gdy mężczyzna przechodził przez drzwi prowadzące do ołtarza uruchomił się alarm.  Mężczyzna w popłochu uciekł z budynku i dołączył do swojej konkubiny. Z uwagi na spłoszenie sprawcy nic nie zabrali z wnętrza kościoła, uszkodzili okno, którego naprawa będzie kosztowała 1500 złotych. Policjanci na miejscu włamania odnaleźli torbę, którą złodziej pozostawił. Jak się okazało wewnątrz znajdował się jego dowód osobisty. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.
           
A.W.
Powrót na górę strony