Tomaszów Lub: Śmiertelny wypadek w Lubyczy Królewskiej
Data publikacji 28.08.2009
Dzisiejszej nocy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 21-letni kierowca zmarł w szpitalu, ranna została także 19-letnia pasażerka passata. Policjanci ustalają okoliczności tego wypadku i apelują do kierowców o ostrożność. Zbliża się ostatni weekend tegorocznych wakacji. Na drogach całego województwa będzie panował duży ruch. Zanim naciśniemy pedał gazu pomyślmy o własnym bezpieczeństwie oraz bezpieczeństwie innych uczestników ruchu drogowego. Ostrożność, rozwaga, zdolność przewidywania sytuacji są gwarantami bezpieczeństwa.
-
załącznik
Dzisiejszej nocy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 21-letni kierowca zmarł w szpitalu, ranna została także 19-letnia pasażerka passata. Policjanci ustalają okoliczności tego wypadku i apelują do kierowców o ostrożność. Zbliża się ostatni weekend tegorocznych wakacji. Na drogach całego województwa będzie panował duży ruch. Zanim naciśniemy pedał gazu pomyślmy o własnym bezpieczeństwie oraz bezpieczeństwie innych uczestników ruchu drogowego. Ostrożność, rozwaga, zdolność przewidywania sytuacji są gwarantami bezpieczeństwa.
Do wypadku doszło kilka minut po godz. 3: 00 w miejscowości Lubycza Królewska w powiecie tomaszowskim. Kierujący samochodem m-ki VW Passat 21-letni mężczyzna z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Autem podróżowała także 19-letnia kobieta. 21-latek i pasażerka odwiezieni zostali do szpitala. Obrażenia, jakie odniósł kierowca passata okazały się na tyle rozległe, ze mimo udzielnej mu pomocy lekarskiej nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarła w szpitalu.
Tomaszowscy policjanci ustalają okoliczności tego wypadku i apelują do kierowców o ostrożność. Zbliża się ostatni weekend tegorocznych wakacji. Na drogach całego województwa będzie panował duży ruch. Zanim naciśniemy pedał gazu pomyślmy o własnym bezpieczeństwie oraz bezpieczeństwie innych uczestników ruchu drogowego. Ostrożność, rozwaga, zdolność przewidywania sytuacji są gwarantami bezpieczeństwa.
R.L.R.