Radzyń Podl.: Zataili wypadek, a samochód ukryli
Data publikacji 07.08.2009
Radzyńscy policjanci ustalili, że w szpitalu przebywa ranny mężczyzna, który jako przyczynę obrażeń podał lekarzom upadek z wysokości, a nie jak było naprawdę wypadek samochodowy. Okazało się, że uczestnicy niedzielnego wypadku ukryli samochód, a miejsce zdarzenia posprzątali nie informując o niczym Policji...
Radzyńscy policjanci ustalili, że w szpitalu przebywa ranny mężczyzna, który jako przyczynę obrażeń podał lekarzom upadek z wysokości, a nie jak było naprawdę wypadek samochodowy. Okazało się, że uczestnicy niedzielnego wypadku ukryli samochód, a miejsce zdarzenia posprzątali nie informując o niczym Policji.
Wczoraj dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał telefoniczną informację o niezgłoszonym wypadku drogowym, do którego doszło 02 sierpnia b.r. w miejscowości Wohyń. Z uzyskanych informacji wynikało, że w wypadku ucierpiał 36 letni mężczyzna przebywający obecnie w szpitalu, zaś miejsce zdarzenia zostało posprzątane a samochód ukryty.
Wysłani na miejsce funkcjonariusze potwierdzili telefoniczne zgłoszenie. Na jednej z pobliskich posesji odnaleźli bardzo uszkodzonego forda. Policjanci odnaleźli też miejsce wypadku. Było to w okolicy ul. a ul. Planterskiej w Wohyniu. W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia funkcjonariusze odnaleźli szczątkowe elementy pochodzące z uszkodzonego samochodu.
Stróże prawa ustalili, że do wypadku doszło w ubiegłą niedzielę w godzinach popołudniowych. Okazało się, że kierująca fordem 35-letnia mieszkanka gminy Wohyń uderzyła w barierę mostu. W wyniku wypadku obrażeń ciała doznał 36-letni pasażer pojazdu.
Po zdarzeniu uczestnicy postanowili nie informować o niczym policji, sprawę chcieli "załatwić" we własnym zakresie. Samochód został zabrany z miejsca zdarzenia na pobliską posesję, natomiast ranny 36-latek jako przyczynę nabytych obrażeń podał w szpitalu upadek z wysokości.
Policjanci ustalają okoliczności wypadku i przyczyny nie zgłoszenia zdarzenia Policji.
B.S.
B.S.