Aktualności

Zamość: Pijana uciekała boso z dzieckiem na rękach

Data publikacji 13.07.2009

Kierująca volkswagenem o mały włos nie doprowadziła do czołowego zderzenia z innym pojazdem. Z niespełna półtorarocznym dzieckiem na ręku uciekła pieszo z miejsca zdarzenia pozostawiając swoje auto. Wkrótce została zatrzymana. 24-letnia zamościanka miała blisko 2,2 promila alkoholu w organizmie. Płacząc wyznała, że wracała z grilla od teściowej, gdzie spożywała alkohol. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości kobiecie grozi do 2 lat pozbawienia wolności...

Kierująca volkswagenem o mały włos nie doprowadziła do czołowego zderzenia z innym pojazdem. Z niespełna półtorarocznym dzieckiem na ręku uciekła pieszo z miejsca zdarzenia pozostawiając swoje auto. Wkrótce została zatrzymana. 24-letnia zamościanka miała blisko 2,2 promila alkoholu w organizmie.  Płacząc wyznała, że wracała z grilla od teściowej, gdzie spożywała alkohol. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości kobiecie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

       W nocy  dyżurnego zamojskiej komendy zaalarmowała kobieta. Zgłaszająca powiedziała, że przejeżdżając  seatem przez miejscowość Chyża o mały włos nie zderzyła  się z volkswagenem, jadącym  całą szerokością jezdni.  Zgłaszająca zawróciła pojazd i jechała za  volkswagenem.  Nagle pojazd  zatrzymał się na poboczu drogi  a z auta wysiadła młoda kobieta z dzieckiem na ręku i uciekła pieszo. 
Na miejsce skierowany został patrol policji. Policjanci użyli psa tropiącego. Jednak bezskutecznie. Kiedy policjanci wykonywali czynności na miejscu zdarzenia, nagle jezdnią  obok nich przejechał samochód, którego pasażerami była kobieta wraz z małym dzieckiem. Funkcjonariusze zatrzymali auto.  Jak się okazało ich przewidywania były słuszne.  Z samochodu wysiadła kobieta, która na widok policjantów rozpłakała się.  Była bez butów,  a nogi miała wybrudzone błotem.  Płacząc przyznała, że to ona kierowała porzuconym volkswagenem.  Kierującą  okazała się 24-letnia mieszkanka Zamościa. Kobietę poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik wskazał 2,2 promila.  24-latka  wyznała policjantom, że tego wieczoru przebywała wraz z niespełna półtorarocznym synkiem u teściowej na grillu. Tam spożywała alkohol.
        Teraz za kierowanie w stanie nietrzeźwości  zamościanka stanie przed sądem. Grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności i utrata uprawnień do kierowania.

Pamiętajmy, że pijani kierowcy stwarzają śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie i przewożonych pasażerów ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Ten przypadek pokazuje, że wciąż w naszym społeczeństwie istnieje społeczne przyzwolenie na jazdę po alkoholu. Warto zadać sobie pytanie dlaczego koledzy, przyjaciele, członkowie rodzin pozwalają, aby po zakończonej imprezie, jej uczestnik zasiadał za kierownicą, wioząc często dzieci i narażając je na kalectwo lub śmierć?  Czy musimy być świadkami kolejnych tragedii spowodowanych przez pijanych kierowców?
J.K.
Powrót na górę strony