Aktualności

Kraśnik, Łęczna: Wypadki para-motolotniarzy

Data publikacji 30.06.2009

Wczoraj na ternie województwa lubelskiego doszło do dwóch wypadków para- motolotniarzy. W Łęcznej 46-letni mężczyzna awaryjnie wylądował na drzewie. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Dużo gorzej zakończył swój lot 26-latek, który pod Kraśnikiem z wysokości 30 metrów spadł z maszyną na ziemię. Z poważnymi urazami kręgosłupa trafił do szpitala...

Wczoraj na ternie województwa lubelskiego doszło do dwóch wypadków para- motolotniarzy. W Łęcznej 46-letni mężczyzna awaryjnie wylądował na drzewie. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Dużo gorzej zakończył swój lot 26-latek, który pod Kraśnikiem z wysokości 30 metrów spadł z maszyną na ziemię. Z poważnymi urazami kręgosłupa trafił do szpitala.
 
 
Do jednego z wypadków doszło wczoraj około godz. 17.00 na ul. Lubelskiej w Łęcznej.  Jak ustalili policjanci 46 – letni pilot para – motolotni wystartował z miejscowości Rossosz. Lecąc nad Łęczną na terenie zabudowanym z  niewyjaśnionych przyczyn nagle zgasł napęd maszyny. Pilot zmuszony został do awaryjnego lądowania w dorzeczu rzeki Świnka. W trakcie manewru  znajdując się na wysokości 18 metrów od ziemi nagle zaczepił śmigłem o koronę drzewa. Maszyna razem z pilotem zawisła w powietrzu. Na miejsce wypadku przybyli strażacy, którzy podjęli akcję  ratowniczą. Pilot wraz z para – motolotnią został zdjęty na ziemię. Jak się okazało, 46-latkowi nie stało się nic poważnego, nie odniósł żadnych obrażeń. Policjanci ustalili, że pilot był trzeźwy. Okazało się, że mężczyzna nie posiadał wymaganego przeszkolenia na korzystanie z tego typu sprzętu.
                   
Niestety szczęścia nie miał inny z pilotów para-motolotni, który także wczoraj uległ wypadkowi w miejscowości Zakrzówek w pow. kraśnickim. 
 Policjanci ustalili, że 26-letni mieszkaniec gm. Zakrzówek wykonując nad polami samodzielnie lot na własnej para-motolotni nagle z nieznanych przyczyn spadł na ziemię. Razem z maszyną runął na pole z wysokości około 30 metrów. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala w Lublinie. Jak ustalono, pilot doznał poważnych obrażeń kręgosłupa.
                  
                 
 
Policjanci ustalają, co w obu przypadkach było przyczyną wypadków, złe warunki atmosferyczne, czy błąd pilota.
 
Sezon letni służy uprawianiu sportów ekstremalnych. Niestety ich wzrastająca popularność to także wzrost  liczby przypadków nieodpowiedzialnego zachowania ich użytkowników. Należy pamiętać, że użytkowników paralotni i motolotni obowiązują przepisy Prawa Lotniczego.  
Zdarzają się przypadki, kiedy” piloci” takich maszyn odbywają loty w "kontrolowanej przestrzeni powietrznej" z naruszeniem stosownych procedur i bez wymaganego przepisami lotniczymi wyposażenia. Procedury te zapisane są w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia niektórych przepisów ustawy prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych oraz określenia warunków i wymagań dotyczących używania tych statków (Dz. U. z 2005 r. nr 107 poz. 904 z późniejszymi zmianami).

Nieodpowiedzialne zachowanie osób amatorsko uprawiających sporty lotnicze może więc stanowić zagrożenie nie tylko dla nich samych, ale może nawet spowodować katastrofę lotniczą. Takie działanie (nawet w przypadku braku tragicznych konsekwencji) jest przestępstwem i zgodnie z ustawą Prawo Lotnicze zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu ( źródło KGP).
 
Policja apeluje do użytkowników takich sprzętów, aby Ci, którzy nie czują się na siłach lub nie mają odpowiedniego przygotowania  nie podejmowali prób, które mogą zagrażać ich życiu.
M.M.
E.S.
 
 
Powrót na górę strony