Aktualności

Parczew: Nie wesoło pracownikowi wesołego miasteczka

Data publikacji 24.06.2009

Z niewesołą miną trafił wczoraj do policyjnego aresztu 33-letni pracownik wesołego miasteczka, który pijąc pod sklepem z kolegą szampana chciał w ten sposób uczcić swój pobyt w mieście. Mężczyzna jeszcze naubliżał interweniującym policjantom oraz zagroził im śmiercią. Teraz może mu grozić kara do 3 lat więzienia.

Z niewesołą miną trafił wczoraj do policyjnego aresztu 33-letni pracownik wesołego miasteczka, który pijąc pod sklepem  z kolegą szampana chciał w ten sposób uczcić swój pobyt w mieście. Mężczyzna jeszcze naubliżał interweniującym policjantom oraz zagroził im śmiercią. Teraz może mu grozić kara do 3 lat więzienia.
 
        Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19.30.  na ul. Al. Zwycięstwa w Parczewie. Dwaj pracownicy objazdowego wesołego miasteczka, które niedawno zajechało do miasta,  postanowili uczcić swój pobyt w Parczewie w pobliskim sklepie spożywczym. Zakupiony szampan zaczęli spożywać przed sklepem. Parczewscy policjanci widząc ucztujących pod sklepem mężczyzn postanowili ich wylegitymować. Wtedy jeden z nich odmówił podania danych osobowych mundurowym.  Jednoczenie zaczął im ubliżać, a nawet zagroził im śmiercią. Był przy tym agresywny.  
Policjanci postanowili poddać awanturnika badaniu jego stanu trzeźwości. 33-letni Grzegorz J. odmówił. Po pobraniu mu krwi na zawartość alkoholu w organizmie,  został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.
       Wkrótce mężczyzna odpowie za swoje zachowanie. Za stosowanie gróźb bezprawnych celu zmuszenia funkcjonariuszy do zaniechania prawnej czynności służbowej grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.

A.K.
 
 
Powrót na górę strony