Aktualności

Ryki: Szajka włamywaczy w potrzasku

Data publikacji 12.06.2009

W ręce ryckich policjantów wpadło czterech mieszkańców Otwocka w wieku od 27 do 37 lat. Mężczyźni przyjechali do Ryk, aby dokonać włamania do jednego z barów. W momencie zatrzymania sprawcy mieli przy sobie łomy, a na rękach rękawiczki. Jeden z nich trafił w ręce kryminalnych po pościgu. W jego samochodzie znajdowały się narzędzia służące do dokonywania włamań. Funkcjonariusze ustalili, że to nie pierwsza ich wizyta w powiecie Ryckim. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

W ręce ryckich policjantów wpadło czterech mieszkańców Otwocka w wieku od 27 do 37 lat. Mężczyźni przyjechali do Ryk, aby dokonać włamania do jednego z barów. W momencie zatrzymania sprawcy mieli przy sobie łomy, a na rękach rękawiczki. Jeden z nich trafił w ręce kryminalnych po pościgu. W jego samochodzie znajdowały się narzędzia służące do dokonywania włamań. Funkcjonariusze ustalili, że to nie pierwsza ich wizyta w powiecie Ryckim. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
 
      W środę około godziny drugiej w nocy ryccy kryminalni na ulicy Warszawskiej zauważyli dwóch mężczyzn, którzy wysiedli z osobowego opla na otwockich numerach rejestracyjnych. Policjanci zauważyli, że mężczyźni udali się w kierunku baru "Stadion". Ich jak się później okazało uzasadnione podejrzenia wzbudził fakt, że z rękawów mężczyzn wystawały łomy, a na dłoniach mieli rękawice. Funkcjonariusze postanowili ich zatrzymać. Powiadomili swoich kolegów i ruszyli za nimi. Gdy mężczyźni zorientowali się, że ktoś idzie za nimi odrzucili łomy. Nie zdążyli jednak zdjąć rękawic. Obaj zostali zatrzymani.
      Chwilę po zatrzymaniu jeden z nich powiedział „…gdy zobaczyłem dwóch cywilów idących w naszym kierunku, to wiedziałem, że o tej porze to mogą być tylko złodzieje lub policjanci…". Trzeci mężczyzna siedzący w samochodzie widząc zatrzymanie swoich kolegów gwałtownie ruszył i odjechał w kierunku Warszawy. Kryminalni przekazali zatrzymanych mężczyzn służbom prewencji i ruszyli w pościg za oddalającym się oplem. Po krótkim pościgu, jeszcze w granicach miasta trzeci amator cudzego mienia został zatrzymany. Podczas przeszukania samochodu policjanci odnaleźli narzędzia służące do dokonywania włamań.
 
       Zatrzymani mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 37-letni Dariusz T., jego rówieśnik Robert Ch. oraz 32-letni Marcin Ż. są mieszkańcami powiatu otwockiego. Jak ustali funkcjonariusze w przeszłości wszyscy byli karani za przestępstwa kryminalne.

      Podczas przesłuchania przyznali się, że przyjechali na teren powiatu ryckiego, aby dokonać włamania do obiektu. Nie podali konkretnie o jaki obiekt im chodziło. Postanowili, że okradną taki na którym będą mogli najwięcej zarobić. W końcu zdecydowali się na bar "Stadion". Podczas dalszych czynności funkcjonariusze udowodnili zatrzymanym dokonanie włamania w marcu do sklepu "Avans" w Dęblinie, gdzie łupem złodziei padły laptopy o wartości około 20 tysięcy złotych oraz do samochodu ciężarowego" Volvo" w Rykach skąd ukradli czterysta litrów oleju napędowego. Policjanci ustalili, że w „grupie” był jeszcze jeden mężczyzna 27-letni Dawid M. również mieszkaniec Otwocka. Wczoraj 27-latek sam zgłosił się na komendę.
      Dwóch z zatrzymanych Dariusz T. oraz Robert Ch. już dobrowolnie poddali się karze dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na pięć lat. Będą też musieli stawiać się na komendę w ramach dozoru policyjnego. O losie Marcina Ż i Dawida M. dziś zadecyduje sąd. Prokurator wystąpił z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.
K.S.
Powrót na górę strony