Aktualności

Ryki: Groził żonie nożem

Data publikacji 23.03.2009

W Policyjnej Izbie Zatrzymań spędził weekend 60-letni mieszkaniec Ryk, który w sobotę przy użyciu noża groził żonie, a następnie interweniującym policjantom. Dziś Sąd Rejonowy w Rykach zadecyduje o dalszym losie mężczyzny. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

W Policyjnej Izbie Zatrzymań spędził weekend 60-letni mieszkaniec Ryk, który w sobotę przy użyciu noża groził  żonie, a następnie interweniującym policjantom. Dziś Sąd Rejonowy w Rykach zadecyduje o dalszym losie mężczyzny. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
 
W  ubiegłą sobotę ok. godz. 20.00 funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego Komendy w Rykach zostali skierowani przez dyżurnego na interwencję domową. O pomoc prosiła mieszkanka Ryk. Ze zgłoszenia wynikało, że zamieszkujący z nią wspólnie mąż 60-letni  Jan L. w stanie nietrzeźwości wszczął awanturę domową, oraz grozi jej pobiciem.
      Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania awanturnik przebywał w swoim pokoju, głośno krzyczał odgrażając się kobiecie, że ją potnie. Kobieta potwierdziła, że Jan L. groził jej wcześniej nożem. Gdy awanturnik zorientował się, że w mieszkaniu są już policjanci najpierw nie chciał wyjść z pokoju, po chwili wpadł w furię, zaczął  wyzywać policjantów słowami wulgarnymi, a wychodząc z pokoju ze złości wybił szybę w drzwiach.
     Wtedy okazało się, że mężczyzna trzyma w ręku kuchenny nóż. Wymachując nim zagroził policjantom, że jeżeli nie odstąpią od interwencji i nie opuszczą mieszkania to ich zaatakuje. Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów o odrzucenie noża. Policjant po chwili wytracił awanturnikowi nóż i obezwładnił go.
      Jan L.  trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało był nietrzeźwy. Badanie wykazało 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
      Po wytrzeźwieniu usłyszał trzy zarzuty: znęcania się nad członkiem rodziny, znieważenia policjantów oraz, że przy pomocy groźby chciał wywołać wpływ na czynności służbowe.
     Dziś Sąd Rejonowy w Rykach będzie decydował o dalszym losie awanturnika. 60-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
 
M.N.
Powrót na górę strony