Aktualności

Biała Podl.: Podał dane brata, bo sam był poszukiwany...

Data publikacji 19.03.2009

Policjanci z Białej Podlaskiej ustalili powód, dla którego poszkodowany w wypadku mężczyzna podał dane swojego brata. Cała prawda wyszła na jaw, kiedy stróże prawa pojechali pod podany adres, by powiadomić rodzinę 47-latka o jego wypadku. Okazało się, że ranny mężczyzna to 48-latek, a podał dane brata, bo sam poszukiwany był przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności...

Policjanci z Białej Podlaskiej ustalili powód, dla którego poszkodowany w wypadku mężczyzna podał dane swojego brata. Cała prawda wyszła na jaw, kiedy stróże prawa pojechali pod podany adres, by powiadomić rodzinę 47-latka o jego wypadku. Okazało się, że ranny mężczyzna to 48-latek, a podał dane brata, bo sam poszukiwany był przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności.
 
Policjanci udali się wczoraj po godz. 16.00  do miejscowości Bielany, gdzie wydarzył się  wypadek drogowy.  Na miejscu okazało się, że kierujący samochodem dostawczym m-ki Renault Expres jadąc z nadmierną prędkością utracił panowanie nad pojazdem. Samochód zjechał do rowu, gdzie zawinął się na przydrożnym drzewie. Uderzenie było tak silne, że niosący pomoc ratownicy musieli wycinać kierowcę z pojazdu. Poszkodowany mężczyzna z obrażeniami nóg i głowy został przewieziony do szpitala. Ponieważ od kierowcy czuć było zapach alkoholu, pobrano od niego krew do badań. 
Na prośbę policjantów, mężczyzna podał im swoje dane personalne oraz adres zamieszkania.  Funkcjonariusze udali się do gm. Wisznice, gdzie mieszka 47-latek, by powiadomić jego rodzinę o wypadku. Kiedy funkcjonariusze oznajmili kobiecie, ze jej mąż leży ranny w szpitalu, kobieta mocno się zdziwiła. Powiedziała, że jej mąż znajduje się tuż za ścianą w sąsiednim  pokoju.
Okazało się, że poszkodowany w wypadku podał dane nie swoje, a swojego brata. Leżący w szpitalu mężczyzna to nie 47-latek z gm. Wisznic, tylko jego o rok starszy brat, mieszkaniec gm., międzyrzec Podlaski. Funkcjonariusze ustalili powód, dla którego mężczyzna skłamał. Okazało się, że 48-latek podał dane brata, bo był poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu.
Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu. Jeżeli wyniki badań potwierdzą, że kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości, grozi mu kara do 2 lat więzienia. Dodatkowo mężczyzna odpowie za podanie fałszywych danych.

C.G.
 
Powrót na górę strony