Aktualności

Krasnystaw, Lublin: Starsze osoby ofiarami bezwzględnych oszustów

Data publikacji 16.03.2009

Krasnostawscy policjanci poszukują mężczyzny, który w ostatni piątek metodą "na krewnego" wyłudził od 82-latka kwotę 11 tyś. zł. To bardzo popularny i niestety ciągle skuteczny sposób wykorzystywany przez oszustów. Z kolei lubelscy policjanci poszukują oszustów, którzy przedstawiając się za pracowników wodociągów weszli do mieszkania 82-letniew kobiety i wykorzystując jej nieuwagę ukradli pieniądze w kwocie 5800 złotych.

Krasnostawscy policjanci poszukują mężczyzny, który w ostatni piątek metodą "na krewnego" wyłudził od 82-latka kwotę 11 tyś. zł. To bardzo popularny i niestety ciągle skuteczny sposób wykorzystywany przez oszustów. Z kolei lubelscy policjanci poszukują oszustów, którzy przedstawiając się za pracowników wodociągów weszli do mieszkania 82-letniew kobiety i wykorzystując jej nieuwagę ukradli pieniądze w kwocie 5800 złotych.   
 
Do pierwszego zdarzenia doszło w Krasnymstawie w piątkowe popołudnie. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o wyłudzeniu kwoty 11 000 zł na szkodę 82-letniego mieszkańca Krasnegostawu. Jak ustalili policjanci, tego samego dnia około godz. 12-stej pokrzywdzony odebrał telefon od nieznanego mu mężczyzny. W rozmowie mężczyzna ten podał się za znajomego syna 82-latka. Twierdził, że jego syn potrzebuje pieniędzy, a jest chory, dlatego też przysyła kolegę. W trakcie dalszej rozmowy ustalili, że ojciec przekaże dla syna 11 000 zł. Mężczyzna zaraz wyszedł przed blok, w którym mieszka. Tam czekał już młody mężczyzna, który przedstawił się z nazwiska i oświadczył, że to właśnie jego przysłał syn po pieniądze. Mężczyzna nie podejrzewając oszustwa przekazał w sumie 11 tyś złotych.. Po kilku godzinach skontaktował się z synem. Podczas rozmowy okazało się, że padł ofiarą oszusta.
 
 
    Ofiarą kolejnego oszustwa okazała się 82-letnia mieszkanka Lublina. Policjanci ustalili, że w piątek tuż po godzinie 12:00 do samotnie mieszkającej kobiety przyszli mężczyzna oraz kobieta. Para przedstawiła się za pracowników wodociągów. Jednocześnie poinformowali, że przyszli sprawdzić stan urządzeń. Następnie weszli do kuchni, gdzie zaczęli zadawać różne pytania kobiecie dotyczące m.in. wymiany instalacji wodociągowej. Kobieta coś zapisywała w notatniku. Po kilku minutach oszuści podziękowali za wizytę i opuścili mieszkanie. Przed godzina 18 kobieta zorientowała się, że z szafy znajdującej się w mieszkaniu zniknęły jej oszczędności. W sumie 5800 złotych. Pieniądze które kobieta odkładała z emerytury miała przeznaczyć na operację oczu. Najprawdopodobniej w czasie, gdy kobieta i mężczyzna przebywali z pokrzywdzoną w kuchni trzecia osoba dokonała kradzieży pieniędzy.           
 
 
Apelujemy i Przypominamy!!!
Nie wpuszczajmy do mieszkań nieznajomych osób. Oszuści stosują bowiem przeróżne metody w celu wyłudzenia pieniędzy. Kradzieże mieszkaniowe, w których ofiarami padają starsze, ufne osoby, dokonywane są zazwyczaj przez osoby podające się za administratorów lub przedstawicieli różnych profesji. Osoby  pod różnymi pretekstami wchodzą do mieszkań, kradnąc nie tylko pieniądze, ale także rozmaite cenne przedmioty. 

    Warto pamiętać, że żadnej z osób reprezentujących jakąkolwiek instytucję nie mamy obowiązku wpuszczać do mieszkania. Nie umówione wizyty rozmaitych fachowców można sprawdzić, prosząc o identyfikator lub inny dokument uprawniający do wizyty danego dnia. Warto także taką wizytę potwierdzić telefonicznie np. w administracji. W uzasadnionych przypadkach nie wahajmy się zaalarmować policję pod nr 997.
Pamiętajmy!!!
Jeżeli ktoś powołuje się na naszych krewnych, prosi o pieniądze lub chce pośredniczyć w ich przekazaniu - sprawdźmy, czy to prawda. Wystarczy jeden telefon do członków rodziny, aby potwierdzić sugerowane okoliczności. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym.
 
 
 
 
Powrót na górę strony