Aktualności

Łuków: Śmierć w płomieniach

Data publikacji 13.01.2009

W pożarze altanki do jakiego doszło dziś w nocy, zginął 41-letni bezdomny mężczyzna. Drugi mieszkaniec altanki i jednocześnie jej właściciel wyszedł z budynku przed jego zapaleniem się. Przyczyną pożaru mogło być nieostrożne obchodzenie się z ogniem.

W pożarze altanki do jakiego doszło dziś w nocy, zginął 41-letni bezdomny mężczyzna. Drugi mieszkaniec altanki i jednocześnie jej właściciel wyszedł z budynku przed jego zapaleniem się. Przyczyną pożaru mogło być nieostrożne obchodzenie się z ogniem.
Do zdarzenia doszło tuż po północy w Łukowie przy ul. Parkowej. Dyżurny komendy został powiadomiony przez anonimowego mężczyznę, że na ogródkach działkowych „Promyk” pali się altanka. Na miejsce dyżurny wysłał patrol policji. W chwili przybycia na miejsce patrolu policji cała altana była już w ogniu. W pobliżu altanki policjanci zastali 38-letniego Roberta D. jak się okazało właściciela altanki. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał w organizmie 3 promile alkoholu. W rozmowie z policjantami 38-latek powiedział, że w altance pozostał jego kolega o imieniu Marek. Altanka była już jednak cała ogarnięta płomieniami, a temperatura była tak wysoka, że nie można się było nawet do niej zbliżyć.
W trakcie akcji gaśniczej strażacy znaleźli w pogorzelisku zwłoki mężczyzny. Jak ustalili policjanci to ciało 41-letniego Marka K., który od około roku mieszkał w altance na ogródkach.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wybuchu pożaru mogło dojść na skutek nieostrożnego obchodzenia się z ogniem. Właściciel altanki przyznał policjantom, że altankę oświetlali oraz ogrzewali świeczkami i zniczami.
         Mężczyzna może odpowiadać za nieumyślne spowodowanie pożaru, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Powrót na górę strony