Aktualności

Lublin: Zatrzymany 12-letni podpalacz

Data publikacji 12.12.2008

Policjanci z I Komisariatu w Lublinie ustalili i zatrzymali podpalacza, który grasował w centrum Lublina podpalając jedną z kamienic. Okazał się nim 12-letni uczeń jednej ze szkół podstawowych. Młodzieniec przyznał się do dwóch podpaleń. Zajmie się nim teraz sąd rodzinny...

Policjanci z I Komisariatu w Lublinie ustalili i zatrzymali podpalacza, który grasował w centrum Lublina podpalając jedną z kamienic. Okazał się nim 12-letni uczeń jednej ze szkół podstawowych. Młodzieniec przyznał się do dwóch podpaleń. Zajmie się nim teraz sąd rodzinny.
 
        Według policyjnych ustaleń do serii podpaleń jednej z kamienic przy ul. Niecałej w Lublinie dochodziło od ubiegłego roku. W maju sprawca podłożył ogień na półpiętrze niezamieszkałego budynku. Ogień szybko rozprzestrzenił się na cały pustostan. Pożar gasiło kilka jednostek straży pożarnej. Straty, jakie powstały w wyniku pożaru wyceniono na około 10 tys. złotych.
Policjanci zajęli się ustalaniem sprawcy podpaleń. To jednak nie był koniec pożarów, jakie nękały kamienicę przy ul. Niecałej. W każdym z przypadków przyczyny wskazywały na podpalenia. Kolejne podpalenia miały miejsce w tym roku. Jedno z nich w sierpniu. Tym razem sprawca podłożył ogień na strychu budynku. Ogień rozprzestrzenił się na całe poddasze, uszkadzając dach. Pożar udało się ugasić po kilku godzinach. Straty oszacowano na ponad 30 tys. złotych. W trakcie pożaru zapalił się dodatkowo stojący obok barakowóz firmy budowlanej oraz garaż. W tym przypadku sprawca także pozostał anonimowy.
         W komisariacie I została powołana grupa funkcjonariuszy, której zadanie było ustalenie podpalacza. Do działań zaangażowani zostali kryminalni, dzielnicowi a także patrole. Wczoraj nastąpił przełom w sprawie. Sprawca został ustalony. Okazał się nim 12-letni uczeń jednej ze szkół podstawowych, na której dochodziło do podpaleń. Jest to mieszkaniec tej samej ulicy. Policjanci z mieszkania zabrali go na komisariat. W obecności rodziców przyznał się do winy. Przyznał, że podpalił kamienicę dwukrotnie. Z ukrycia patrzył nawet, jak straż gasi pożar. Swoje zachowanie tłumaczył chęcią odreagowania na szkolne problemy.
         Policjanci przekazali sprawę do sądu rodzinnego.
 A.S.
Powrót na górę strony