Tomaszów Lubelski: Zatrzymany sprawca wypadku drogowego
Data publikacji 06.12.2008
Tomaszowscy policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę wypadku drogowego, który miał miejsce pod koniec października w Bełżcu. Mężczyzna wówczas potrącił na przejściu kobietę i odjechał z miejsca zdarzenia. Okazał się nim 26-letni obywatel Ukrainy. We współpracy ze Strażą Graniczną w piątek rano został zatrzymany, gdy próbował wjechać do Polski.
-
załącznik
Tomaszowscy policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę wypadku drogowego, który miał miejsce pod koniec października w Bełżcu. Mężczyzna wówczas potrącił na przejściu kobietę i odjechał z miejsca zdarzenia. Okazał się nim 26-letni obywatel Ukrainy. We współpracy ze Strażą Graniczną w piątek rano został zatrzymany, gdy próbował wjechać do Polski.
Do zdarzenia doszło pod koniec października w Bełżcu. Na przejściu dla pieszych została potrącona przez samochód osobowy 55-letnia mieszkanka gm. Bełżec. Sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Kobieta doznała poważnego urazu lewej ręki (stłuczenie skutkujące martwicą i odwarstwieniem skóry). Policjanci ustalili, że sprawcą wypadku jest 26-letni Roman S. obywatel Ukrainy poruszający się samochodem osobowym m-ki Łada. O swoich ustaleniach powiadomili pograniczników prosząc jednocześnie o zatrzymanie uciekiniera gdyby chciał przekroczyć granicę RP.
Wczoraj rano na przejściu granicznym w Hrebennem mężczyzna został zatrzymany i przekazany w ręce policji. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Tłumaczył się, że nie zatrzymał samochodu, gdyż myślał że nic się nie stało. Widział, że kobieta po potrąceniu wstała i zeszła z drogi. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 4,5 roku.
Wczoraj rano na przejściu granicznym w Hrebennem mężczyzna został zatrzymany i przekazany w ręce policji. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Tłumaczył się, że nie zatrzymał samochodu, gdyż myślał że nic się nie stało. Widział, że kobieta po potrąceniu wstała i zeszła z drogi. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 4,5 roku.