Aktualności

Zamość: "Złote" sygnety.

Data publikacji 09.05.2008

34-letni mężczyzna stracił 500 zł....

34-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej padł ofiarą oszusta. Mężczyzna kupił od nieznajomego mężczyzny dwa “złote” sygnet po bardzo atrakcyjnej cenie. Jak się później okazało zakupiona biżuteria wykonana była z tombaku. 34-latek stracił 500 zł. Zamojscy policjanci poszukują sprawcy.


Do zdarzenia doszło wczoraj rano na terenie powiatu zamojskiego. Przejeżdżając przez miejscowość Karp 34-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej zauważył stojące tuż przy lesie, na poboczu auto. Obok pojazdów stało kilka osób. 34-latek zwolnił i zatrzymał się. Do jego samochodu podbiegł jeden ze stojących w grupie mężczyzn. Łamaną polszczyzną oświadczył, że właśnie skończyło im się paliwo, nie mają gotówki, a w pobliżu nie ma bankomatu. 34-latek zaproponował podwiezienie do najbliższego bankomatu. W tym momencie mężczyzna zdjął z ręki sygnet i wcisnął w rękę 34-latka. Twierdził, że jest złoty i waży 25 gram. Poprosił o pożyczenie 300 zł. 34-latek przystał na propozycję. Mężczyzna dał mu jeszcze drugi podobny sygnet za który 34-latek zapłacił 200 zł. Mieszkaniec Białej Podlaski sprawdził próbę złota i uznał, że sygnety wykonane są z prawdziwego kruszcu. Będąc już w Zamościu udał się do złotnika. Ten stwierdził, że mieniące sie złotem sygnety to wyroby z tombaku. Oszukany 34-latek o zdarzeniu powiadomił policję. Mężczyzna zapamiętał rysopis mężczyzny: wiek ok.40-50 lat, wzrostu ok. 180 cm, włosy siwe zaczesane do góry, na twarzy kilkudniowy zarost. Ubrany był w płaszcz długości 3/4.
               
                                       

Apelujemy o rozwagę przy tego typu zakupach. Strzeżmy się osób oferujących wyjątkowe okazje. Najczęściej osoby takie oferują towar marnej jakości, fałszywy lub kradziony.
             
Powrót na górę strony