Aktualności

Biała Podl.: Śmiertelne pobicie

Data publikacji 25.04.2008

Policjanci zatrzymali 6 osób podejrzanych o brutalny napad

Już po 3 godzinach od zgłoszenia bialscy policjanci zatrzymali pierwszych z sześciorga osób podejrzanych o brutalne pobicie dwóch mężczyzn. Jeden z nich zmarł, drugi walczy o życie w szpitalu. Zatrzymani to czterech mężczyźni i dwie kobiety. Bili i kopali swoje ofiary. Jeszcze dziś trafią do prokuratury. Będą odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub zabójstwo.
 
                   Około godz. 15.50 dyżurny Komendy Miejskiej w Białej Podlaskiej został telefonicznie powiadomiony, że przy lesie na końcu ul. Szumowej obok otwartego samochodu leży dwóch mężczyzn. Zgłaszający powiedział, że jeden z nich nie daje oznak życia.
Kiedy na miejsce pojechali policjanci oraz karetka pogotowia, okazało się że jeden z mężczyzn - 47 latek nie żyje. Jego znajomy, 45 letni mieszkaniec Białej Podlaskiej z ciężkimi obrażeniami głowy został przewieziony do kliniki w Lublinie. Policyjni specjaliści poddali miejsce zdarzenia szczegółowym oględzinom. Równocześnie do pracy przystąpili ich koledzy z sekcji kryminalnej.
                   Już po 3 godzinach funkcjonariusze zatrzymali 5 młodych ludzi mających bezpośredni związek ze zdarzeniem. Są to trzej mężczyźni w wieku 20-24 lat oraz dwie kobiety w wieku 20 i 23 lat. Wszyscy są mieszkańcami Białej Podlaskiej. Cała piątka była pijana. Badanie alkometrem wykazało u nich od 0,6 do2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
                   Policjanci ustalili, że dwaj mężczyźni bezpośrednio przed zdarzeniem pili alkohol. W pewnym momencie dołączyła do nich grupa młodych ludzi. Kiedy skończyły się trunki, bandyci zaczęli ich kopać i bić po głowie pięściami i butelką. Kiedy ofiary straciły przytomność, oprawcy zabrali im telefon komórkowy i pieniądze. Sprawcy uciekli do lasu. Dzisiaj nad ranem policjanci zatrzymali szóstego z bandytów. Jest nim 24 letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Obecnie trwają przesłuchania. Wkrótce wszyscy zatrzymani zostana doprowadzeni do prokuratury.
 
      
 
      
Powrót na górę strony