Lublin: Podawał się za syna w potrzebie
Data publikacji 03.04.2008
75-latek stracił 12 tys. złotych po tym jak padł ofiarą oszusta...
75-letni mieszkaniec Lublina padł wczoraj ofiarą oszusta, który telefonicznie podał się za jego syna, pilnie potrzebującego 20.000 zł. Zgromadzone szybko pieniądze w kwocie 12.000 zł zostały przekazane mężczyźnie, który odwiedził starsze małżeństwo w imieniu dzwoniącego wcześniej syna. Wkrótce okazało się jednak, że „prawdziwy” syn o żadną pożyczkę nie prosił.
Telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako syn Kazimierz, odebrała żona 75-letniego Jana M., mieszkańca Lublina. Dowiedziała się, że syn, prowadzący sklep spożywczy w Wołominie, przyjechał do którejś z lubelskich hurtowni i pilnie potrzebuje 20.000 zł pożyczki. Dzwoniący wyjaśnił, że nie może osobiście podjechać do rodziców po pieniądze i jeśli to możliwe wysłałby szybko swego znajomego. Sytuacja opisana przez żonę wzbudziła nieufność u starszego mężczyzny. Gdy telefon zadzwonił ponownie, słuchawkę podniósł 75-latek. Wysłuchawszy prośby zapytał wprost, dlaczego jego głos jest taki zachrypnięty. Dzwoniący mężczyzna przyznał, że przechodzi anginę. Nie mając pewności z kim rozmawia, Jan M. kategorycznie zażądał, by syn po pieniądze w kwocie 12.000 złotych podjechał osobiście. Ten odpowiedział, że wysyła kolegę, ponieważ sam załatwia formalności w hurtowni. O przekazanie nieznajomemu koledze syna pieniędzy poprosiła jednak stanowczo żona Jana M. wypominając mu nieufność do własnego dziecka.
Po godzinie 14.00 przed blokiem przy ul. Koncertowej w Lublinie na obiecane 12.000 zł czekał już nieznajomy. Pieniądze zniósł mu osobiście 75-latek, który zauważył jak czekający na niego mężczyzna, w wieku ok. 35-lat, średniego wzrostu, o krótkich czarnych włosach, rozmawia przez komórkę mówiąc wyraźnie: „Już ojciec zszedł, biorę pieniądze i jadę do ciebie”.
Po kilkunastu minutach, będąc już w mieszkaniu Jan M. zadzwonił na telefon komórkowy syna. Okazało się, że wcale nie dzwonił on do rodziców z prośbą o pożyczkę. Zdenerwowany i oszukany mężczyzna zgłosił fakt wyłudzenia pieniędzy w Komendzie Miejskiej Policji.
Do kolejnego oszustwa doszło także w Miedzyrzecu Podlaskim. Tam ofiarą oszustek padła 71-letnia kobieta, która straciła 1500 złotych i bizuterię.
Do mieszkania 71 letniej mieszkanki Międzyrzeca Podlaskiego zapukała w godzinach południowych nieznajoma kobieta, która przedstawiła się jako znajoma sąsiadów. Jako że właścicieli nie ma w domu, chciałaby zostawić im kartkę z wiadomością. Ponadto wytłumaczyła, że jako pół Czeszka, pół Polka nie zbyt dobrze pisze, poprosiła starszą panią o możliwość skorzystania z biurka. Zaproszona przez gościnną właścicielkę, natychmiast zabrała się do pisania.
Jakież było zdziwienie 71-latki, gdy w ślad za nieznajomą do mieszkania weszła także jej koleżanka, która próbowała namówić właścicielkę mieszkania na kupno prześcieradła. Stojąc na środku rozłożyła materiał zasłaniając całkowicie widok korytarza i wejściowych drzwi. Zachwalanie towaru trwało kilka minut. W pewnym momencie 71-latka zobaczyła przez prześcieradło przemykający się cień. Zaniepokojona zażądała od obydwu kobiet opuszczenia jej domu. Dopiero groźba wezwania Policji zmusiła je do wyjścia.
Jakież było zdziwienie 71-latki, gdy w ślad za nieznajomą do mieszkania weszła także jej koleżanka, która próbowała namówić właścicielkę mieszkania na kupno prześcieradła. Stojąc na środku rozłożyła materiał zasłaniając całkowicie widok korytarza i wejściowych drzwi. Zachwalanie towaru trwało kilka minut. W pewnym momencie 71-latka zobaczyła przez prześcieradło przemykający się cień. Zaniepokojona zażądała od obydwu kobiet opuszczenia jej domu. Dopiero groźba wezwania Policji zmusiła je do wyjścia.
Po ich wizycie okazało się, że były to oszustki, które skradły właścicielce mieszkania 1500 zł i biżuterię. Łączna suma strat to około 3 tys. złotych.
Oszustki to kobiety w wieku 20-25 lat. Pierwsza z nich ma ok. 160 cm wzrostu, włosy blond i jasną karnację. Ubrana była w beżową kurtkę 3/4. Druga z oszustek miała ok.165 cm wzrostu. Jest ciemnej karnacji, ma czarne długie włosy. Ubrana była w czarną kurtkę.