Biała Podl.: Uwaga na oszustki!
Data publikacji 26.02.2008
W ciągu kilku minut 83-latka straciła wszystkie oszczędności...
Bialscy policjanci poszukują oszustki wykorzystującej łatwowierność starszych ludzi. Kobieta, podając się za pracownicę opieki społecznej okradła z pieniędzy 83 letnią staruszkę. Ta straciła prawie wszystkie swoje oszczędności, w sumie 6 tysięcy złotych.
83-letnia mieszkanka Międzyrzeca Podlaskiego od wielu lat jest na emeryturze. Prowadzi skromne życie, dlatego też ucieszyła się słysząc o podwyższeniu jej świadczenia. Z taką bowiem wiadomością zapukała wczoraj do jej mieszkania kobieta podająca się za pracownicę pomocy społecznej.
Kobieta twierdziła, iż przed wypłatą podwyżki należy uzupełnić tylko niezbędne dokumenty. Między innymi poprosiła właścicielkę mieszkania o pokazanie stuzłotowego banknotu. Ufna starsza pani wyjęła ze schowka banknot. „Pracownica pomocy społecznej” nakłoniła ją również do chwilowego opuszczenia pokoju.
O tym, że została okradziona, pani Jadwiga zorientowała się dopiero po dłuższej chwili od momentu opuszczenia mieszkania przez miłą panią. Było już niestety za późno.
Z mieszkania 83-latki zniknęły niemalże wszystkie jej oszczędności - około 6 tysięcy złotych.
O całym zdarzeniu została powiadomiona Policja, która ustaliła rysopis oszustki:
kobieta z wyglądu ok. 50 lat, ok. 160 cm wzrostu. Jest tęższej budowy ciała, ma okrągłą twarz, włosy ciemnoblond do ramion. Ubrana była w kurtkę koloru jasnobeżowego. Kobieta posiada charakterystyczne dwa pieprzyki na prawym policzku.
Policja przypuszcza, że oszustka mogła, lub może próbować okraść również inne osoby. Dlatego zwracamy się z prośbą do osób, które mogą posiadać informacje na temat poszukiwanej kobiety o kontakt z Komendą Miejską Policji w Białej Podlaskiej lub najbliższą jednostką Policji, bądź kontakt telefoniczny pod nr tel. 997.
Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność wobec nieznanych osób, które pukają do naszych mieszkań. Upewnijmy się, czy osoby, które nas odwiedzają rzeczywiście są tymi, za które się podają. Żądajmy okazywania legitymacji, zadzwońmy do instytucji, na którą się powołują. Tylko rozsądek i rozwaga w tym przypadku mogą uchronić nas przed staniem się ofiarą naciągaczy.